Nawet pięć lat więzienia grozi 34-latkowi z Gdańska, który przyjechał volkswagenem passatem do komisariatu, mając aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Interwencję wobec kierowcy podjął funkcjonariusz, który wezwał mężczyznę na czynności.
Do niecodziennej sytuacji doszło na komisariacie w Gdańsku Oruni. – Dzielnicowy z tego komisariatu, realizując pomoc prawną, wezwał na czynności 34-latka z Gdańska. Zanim mężczyzna wszedł do komisariatu, funkcjonariusz zauważył przez okno, że gdańszczanin przyjechał volkswagenem passatem i zaparkował swój samochód przed komisariatem – wyjaśnia oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Ciska.
W trakcie czynności z mężczyzną dzielnicowy wylegitymował go. Wtedy okazało się, że 34-latek ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do stycznia 2024 roku i przyjeżdżając samochodem na wezwanie, złamał ten zakaz. Dzielnicowy poinformował mężczyznę, że ten popełnił przestępstwo. Gdańszczanin odpowie za niestosowanie się do zakazu sądowego. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
PAP/raf