IPN i NSZZ „Solidarność” uczcili wizytę św. Jana Pawła II w Gdańsku. „Był tytanem”

(Fot. "Tygodnik Solidarność")

36 lat temu, w trakcie trzeciej pielgrzymki do ojczyzny, papież Jan Paweł II odwiedził Gdańsk. Na pamiątkę tamtej wizyty przedstawiciele Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” oraz Instytutu Pamięci Narodowej wraz z proboszczem Bazyliki świętej Brygidy złożyli kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców.

Trzecia pielgrzymka ojca świętego Jana Pawła II do Polski odbyła się 8-14 czerwca 1987 roku. Papież odwiedził wtedy Gdańsk po raz pierwszy, chociaż prośba o możliwość przybycia do kolebki „Solidarności” pojawiła się już dużo wcześniej. Starania o zezwolenie na pobyt papieża w Gdańsku podjęto już przed jego wizytą w Polsce w 1983 roku, ale wtedy komuniści nie wyrazili na to zgody.

– W 1987 roku, w czasie pielgrzymki ojca świętego Jana Pawła II do Polski, nie pozwolono papieżowi być w tym miejscu, tak ważnym dla Polski i NSZZ „Solidarność”, ale ojciec święty i tak tutaj przybył. Nie było tłumów wiernych, tylko służby państwowe, które chciały pokazać ojcu świętemu, że jest tutaj niepotrzebny, że go tutaj nie chcą. Jednak on, spoglądając na trzy krzyże upamiętniające robotników wybrzeża z 1970 roku poległych na ulicach naszych miast, powiedział: „Choć nie ma tutaj tłumów, ta cisza bardziej przemawia niż głośna modlitwa” – wspominał ksiądz Ludwik Kowalski, proboszcz parafii świętej Brygidy w Gdańsku, nawiązując do specjalnego przywiezienia kilku tysięcy funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, aktywistów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz 1450 ubranych „po cywilnemu” żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. Wszyscy w trakcie modlitwy ojca świętego stali odwróceni do niego tyłem – mieli w ten sposób odizolować go od osób „niepożądanych”, ale też okazać mu brak szacunku.

– To się nie udało, a my jesteśmy tutaj, żeby pokazać, iż nie zapominamy o tak ważnych wydarzeniach i osobie, jaką był, jest i będzie ojciec święty Jan Paweł II – podkreślał Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

(Fot. „Tygodnik Solidarność”)

„DZIĘKI NIEMU JESTEŚMY WOLNYM NARODEM”

Głos zabrał również dr Paweł Warot, dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. – Święty Jan Paweł II był tytanem, który doprowadził do upadku całego sytemu komunistycznego w Europie, tym, który przyczynił się do tego, że jesteśmy dzisiaj wolnym narodem. Kiedy ktoś chce walczyć z prawdą, naszą odpowiedzią będzie właśnie mówienie prawdy; będziemy to robić każdego dnia, docierać z nią do polskiej młodzieży. Pod moim przewodnictwem powstaje właśnie wystawa poświęcona nauczaniu świętego Jana Pawła II. Chcemy pokazać dzisiejszej Polsce, Europie i całemu światu, jak ważna jest nauka papieża Polaka dla współczesnego świata – zaznaczał.

(Fot. „Tygodnik Solidarność”)

Jak poinformował Duda, hasło „Ty nas obudziłeś, my cię obronimy” będzie również hasłem Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”, który odbędzie się 19-20 października. Zakończyła się natomiast ekspozycja zatytułowanej tak wystawy, która przez ponad dwa miesiące stała przed budynkiem Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

– Ta wystawa będzie do dyspozycji także poszczególnych regionów, aby pokazywać ją w całym kraju i nie zapomnieć o świętym Janie Pawle II, naszym przywódcy duchowym – zapowiadał przewodniczący Komisji Krajowej.

(Fot. „Tygodnik Solidarność”)

„NAJŁATWIEJ UDERZYĆ W AUTORYTETY”

Do wystawy odniósł się także Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”. – Dziś niektórym wystarczą środki odurzające, żeby pójść i coś zniszczyć, a kiedyś za strajk można było zapłacić nie tylko zdrowiem, ale i życiem. Trzeba o tym przypominać – wskazywał, nawiązując do dwóch przypadków zniszczenia wystawy przez postronne osoby. Za każdym razem ekspozycja była naprawiana i ustawiana ponownie.

– Jak widać, dziś, kiedy zamykamy wystawę, wszystko jest w porządku, tablice są całe, a to znaczy, że do niektórych środowisk chyba coś dotarło. Dzisiaj największą bolączką różnego rodzaju dziwnych ideologii są autorytety; takim autorytetem jest Jan Paweł II. Jeśli ktoś chce zniszczyć pewne wartości, najłatwiej uderzyć w te autorytety, i to ma właśnie miejsce – twierdził Dośla.

(Fot. „Tygodnik Solidarność”)

Bartosz Stracewski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj