Anna Fotyga: „Liczymy na to, że Bałtyk stanie się morzem lepiej monitorowanym”

(fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Ekspertyza NATO jest istotna, ale jeśli chodzi o usuwanie zanieczyszczeń z Morza Bałtyckiego, przede wszystkim potrzebne jest współdziałanie i zaangażowanie państw członkowskich przy znaczącym udziale funduszy z budżetu Unii Europejskiej – mówiła europoseł Anna Fotyga w czasie ostatniej debaty zorganizowanej w ramach dwudniowego finału III Forum Morskiego Radia Gdańsk.

– Mamy wojnę na Ukrainie. Jeśli chodzi o międzynarodowe dostępne fundusze, przez zanieczyszczenie Morza Czarnego pozostałościami z bieżących działań wojennych z całą pewnością konkurencja, jeśli chodzi o oczyszczanie Bałtyku, stała się znacznie bardziej intensywna. Nie powinnam używać określenia „konkurencja”. Potrzeby zarówno UE, jak i NATO, są w tym zakresie znacznie szersze. Prace postępują. Zarówno na poziomie Komisji Europejskiej, jak i w Parlamencie Europejskim odbywa się monitorowanie. Państwa członkowskie Unii Europejskiej i sojusznicy NATO podejmują indywidualne działania. W tych dniach ma się odbyć rozstrzygnięcie projektów pilotażowych. Mam nadzieję, że w ramach UE przez Komisję Europejską będzie finansowany projekt, który pozwala kontynuować badania mapujące skalę zanieczyszczeń. Przede wszystkim myślę tutaj o pozostałościach amunicji jeszcze z okresu II wojny światowej. Mowa zarówno o amunicji konwencjonalnej, jak i środkach chemicznych. Rezolucja Parlamentu Europejskiego dotyczyła pozostałości broni chemicznej w wodach Bałtyku. My w tej chwili patrzymy nieco szerzej. Prace na forum NATO cały czas trwają, odbywa się podnoszenie min z dna Morza Bałtyckiego. Państwa kierują takimi pracami rotacyjnie. Trwają też prace w Radzie Państw Morza Bałtyckiego, której sekretariatem kieruje Polak, ambasador Poznański. Pod koniec czerwca odbędzie się konferencja wysokiego szczebla w Połądze na Litwie, pod auspicjami komisarza Virginijusa Sinkevičiusa, który odpowiada za sprawę szeroko rozumianego bezpieczeństwa mórz i oceanów, również skutkami dla środowiska czy zdrowia publicznego – tłumaczyła Anna Fotyga.

Podczas debaty zwrócono uwagę na to, że kiedy Szwecja wejdzie do NATO, Bałtyk stanie się morzem wewnętrznym sojuszu, co może spowodować duże zagrożenie ze strony Rosji.

– Nie dalej jak wczoraj minister Stanisław Żaryn musiał prostować informacje podawane w wyniku wewnętrznego niemieckiego śledztwa w tych sprawach. Akty terrorystyczne z różnymi metodami zaciemniania całej historii są zagrożeniem. NATO ma świadomość tego typu zagrożeń. Bałtyk rzeczywiście staje się niemal morzem wewnętrznym sojuszników. Wzrasta potencjał zbiorowy NATO. Wobec tego jest gotowość do przeciwstawiania się tego typu aktom terrorystycznym. Liczymy na to, że Bałtyk stanie się morzem lepiej monitorowanym. Wybuch w obu nitkach Morza Bałtyckiego był sygnałem alarmowym dla całego sojuszu – oceniła europoseł.

(fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Anna Fotyga zwróciła uwagę na to, że Pakt Północnoatlantycki nie jest w stanie sfinansować usunięcia zanieczyszczeń z dna Morza Bałtyckiego, przez co konieczna jest współpraca NATO z Unią Europejską.

– Musimy zdawać sobie sprawę, że jeśli mówimy o aspekcie bezpieczeństwa militarnego, to jest to kompetencja sojuszników. Samo NATO dysponuje niewielkim budżetem. Pieniądze są, i też nie do końca wystarczające, w Unii Europejskiej. Sprawa bezpieczeństwa i obrony z całą pewnością nie jest kompetencją Unii Europejskiej. Prawdę powiedziawszy, myślę, że jeszcze długo nie będzie, ze względu na bardzo różne postrzeganie zagrożeń. Ono się poprawia. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że potrzebna jest współpraca między Unią Europejską a NATO. Ona powoli następuje. Ekspertyza NATO jest istotna, ale jeśli chodzi o Morze Bałtyckie, przede wszystkim potrzebne jest współdziałanie i zaangażowanie państw członkowskich przy znaczącym udziale funduszy z budżetu Unii Europejskiej. Do tego dążymy, taka jest wizja komisarza Sinkevičiusa, ale potrzebne jest budowanie koalicji. Trzeba pamiętać, że mamy ogromne przeszkody natury prawnej i międzynarodowej, które trzeba pokonywać. One są przede wszystkim regulowane na poziomie ONZ czy w ramach systemu prawa międzynarodowego, czy na poziomie unijnym – wyjaśniła Anna Fotyga.

Europoseł była również pytana o to, czy jej zdaniem konieczność rekultywacji Morza Czarnego nie spowoduje, że zabraknie funduszy na usuwanie zanieczyszczeń z Bałtyku.

– Chcemy zajmować się w sposób zrównoważony wszystkimi morzami, ale nie ma wątpliwości, że ta kołdra nie jest nieskończona. Fundusze są bardzo ograniczone. Zależy nam na tym, żeby Ukraina wygrała tę wojnę, a potem była odbudowana. Niemożliwość korzystania z portów Morza Czarnego stanowi wielką szansę, ale też wielkie obciążenie dla systemu transportowego w Polsce. Zależy nam na tym, żeby Unia rozwijała się równomiernie. Państwa leżące nad Morzem Bałtyckim, należące do Unii Europejskiej, prowadzą w tej chwili intensywne działania, wskazujące na konieczność ciągłego angażowania się w sprawy Bałtyku. Stopień, w jakim to się dzieje wewnątrz Komisji Europejskiej czy współdziałaniu w Radzie Państw Morza Bałtyckiego nawet mnie zaskakiwał. Zupełnie niedawno dyrektorzy kierunki z Komisji Europejskiej, podlegający komisarzowi Sinkevičiusowi, prosili o spotkanie z nami i relacjonowali postęp pracy w komisji. Te projekty, o których mówiłam na początku, prawdopodobnie zostaną rozstrzygnięte pozytywnie i oznaczają ukierunkowanie równomierne – wyraziła nadzieję.

(fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Anna Fotyga odnosiła się też do tego, czy jest duży lobbing organizacji ekologicznych w Brukseli. – Lobbing niewątpliwie jest widoczny. Komisja Ochrony Środowiska w Parlamencie Europejskim ma sporo do powiedzenia i myślę, że w sposób zauważalny kieruje się utrwalonymi, głęboko zakorzenionymi poglądami. One bardzo często są suflowane przez organizacje, których działania w zasadzie tak naprawdę dopiero zaczynają być badane – przyznała.

Poruszyła też temat kwestię ukarania osób odpowiedzialnych za zagrożenia dla środowiska, które powstały w wyniku wojny na Ukrainie. – W Parlamencie Europejskim, w kontekście wojny, którą Federacja Rosyjska wytoczyła Ukrainie, mówimy wyraźnie o tym, jak sprawcy zbrodni wojennych powinni być postawieni przed sądem i ponosić odpowiedzialność. To poważny przedmiot debat. Chcę zwrócić uwagę na aspekt, o którym mówi się stosunkowo rzadko. Takie zagrożenia zaczynają występować coraz częściej. Tak agresywna wojna, jak na Ukrainie, powoduje olbrzymie szkody dla środowiska i wszystkich następnych pokoleń. Tak samo było z poprzednimi wojnami. Konieczne jest ukaranie sprawców i wypracowanie systemu, który pozwoli na powstrzymywanie tego typu zapędów. Wiemy o zagrożeniach dla elektrowni atomowych. Zagrożenie mórz jest kolejną sprawą. Widzimy, przez ile pokoleń ciągle z pozostałościami znacznie bardziej konwencjonalnej wojny nie może uporać się Morze Bałtyckie. System, który pozwala ukarać sprawców również pod tym kątem, za tak poważne straty dla środowiska, też jest potrzebny. Trzeba brać to pod uwagę – podkreślała.

Relacja z całej debaty dostępna jest >>>TUTAJ.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj