„Ocaleni z ludobójstwa. Wspomnienia Polaków z Wołynia” . Powstała publikacja IPN

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

„Ocaleni z ludobójstwa. Wspomnienia Polaków z Wołynia” – to nazwa publikacji, która powstała w celu upamiętnienia zbrodni z 1943 r. Celem jest ukazanie wiedzy o ofiarach: dzieciach, kobietach, mężczyznach, zamordowanych tylko dlatego, że byli Polakami lub – jak w przypadku nielicznych sprawiedliwych Ukraińców – dlatego, że na to się nie godzili. Przygotował ją Instytut Pamięci Narodowej, a dokładnie – Joanna Karbarz-Wilińska i Bartosz Januszewski.

– Władze prowadziły pewną politykę wobec mniejszości narodowych, ale stosunki międzyludzkie, które panowały na Wołyniu były bardzo dobre. Mogą o tym świadczyć sytuacje, w których ci ludzie sobie pomagali. W momencie, kiedy wybuchło wołyńskie ludobójstwo, Polacy byli bardzo zaskoczeni, wręcz nie spodziewali się tego, że ich sąsiedzi mogą dopuścić się takiej zbrodni – mówi współautorka Joanna Karbarz-Wilińska z Instytutu Pamięci Narodowej.

PODZIAŁ KSIĄŻKI

Jak mówi Joanna Karbarz-Wilińska relacje świadków powstały na bazie schematu.

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

– W pierwszej części jest opowieść o zgodnym, sąsiedzkim współistnieniu Polaków z Ukraińcami. Dopiero od roku 1939 w relacjach przewijają się właśnie wspomnienia, kiedy pojawiają się pojedyncze mordy, dokonywane przez ukraińskich nacjonalistów na polskiej ludności. Dopiero później w tych relacjach świadkowie opisują te makabryczne zbrodnie, które dopuścili się ukraińscy nacjonaliści. Należy zaznaczyć, że nie wszyscy Ukraińcy poddali się tej zbrodniczej ideologii, jaką był integralny ukraiński nacjonalizm. Dzięki nim większość Polaków miała ocalone życie. Za wszelkie odstępstwa ludność ukraińska została zabijana – mówi Joanna Karbarz-Wilińska.

WSPOMNIENIA TRAGICZNYCH WYDARZEŃ

– Mój dziadek był organistą, 11 lipca był na mszy. Był atak Ukraińców na kościół. On wtedy się schował w schowku, gdzie schowało się też 10 osób. Ukraińcy ten kościół podpalili. Kto wychodził to go zabijali. To ciężkie chwile. Mamy zdjęcia, pamiętniki i maszynopisy. To pamiątki. Teraz jest rocznica tej rzezi. To straszne – mówi jeden z mieszkańców Gdańska.

Promocja książki odbędzie się także m.in. w Elblągu.

Marta Włodarczyk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj