120 zawodników, kilka konkurencji na wodzie i lądzie i bardzo dużo emocji – na plaży w Gdańsku Jelitkowie rozegrano Mistrzostwa Polski w Ratownictwie Morskim.
Zmagania były widowiskowe, ale i wymagające dla zawodników – jak sami zauważali, najmniejszy błąd podczas pływania mógł pozbawić ich dobrego wyniku. Przeszkadzał też boczny wiatr – nietrudno było spaść z deski, na której zawodnicy płynęli podczas jednej z konkurencji.
– Sportowe ratownictwo wodne to kopia ratownictwa wodnego. Wszystkie konkurencje są więc kopią działań ratowniczych. To dyscyplina użyteczna w codzienności – zauważa Paweł Błasiak, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– To możliwość sprawdzenia się, integracji środowisk z całego kraju, ale też rola edukacyjna dla plażowiczów. Nasi ratownicy należą do jednych z najlepszych na świecie — dodaje Krzysztof Piotrowicz z Garmin Swimming & Rescue, organizator zmagań.
Gdańskie zawody są jednocześnie próbą i kwalifikacjami przed tegorocznymi mistrzostwami Europy juniorów i seniorów. Odbywają się ku pamięci zmarłego rok temu ratownika z Władysławowa — Przemka Regulskiego.
Warto dodać, że Ratownictwo Morskie za dziewieć lat ma być dyscypliną olimpijską.
Współorganizatorem Mistrzostw był Sopocki WOPR, Zarząd Główny WOPR oraz Gdański Ośrodek Sportu. Honorowy Patronat nad zawodami objęli Dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR i Prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Sebastian Kwiatkowski/kł