Mszą w sanktuarium świętego Włodzimierza Wielkiego rozpoczęły się oficjalne obchody Dnia Niepodległości Ukrainy w Gdańsku. Następnie oficjalne delegacje złożyły kwiaty przed pomnikiem patrona cerkwi.
Konsul Oleksandr Plodystyi najpierw zwrócił się do rodaków w języku ukraińskim. – Zebraliśmy się tutaj, żeby uczcić 32. rocznicę odzyskania przez Ukrainę niepodległości. Jednak to już dziewiąty rok z rzędu, kiedy obchodzimy to święto poza strefą komfortu, bo część naszego państwa jest okupowana. To już drugi rok z rzędu, kiedy dzień niepodległości obchodzimy w warunkach otwartej wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Już prawie dwa lata giną ludzie, zmieniają się ich życia, tracimy to, do czego byliśmy przyzwyczajeni. W tym dniu każdy z nas, każdy tu obecny i każdy Ukrainiec, każdą częścią swojego ciała, sercem i rozumem, marzy tylko o jednym: o prawdziwej niepodległości i suwerenności Ukrainy. Życzę sobie i nam wszystkim, żeby Ukraina zwyciężyła i odzyskała okupowane terytoria. Życząc tego sobie i każdemu z państwa, nie mogę nie wspomnieć o naszych wojskowych, o tych, którzy walczą o nasza niepodległość i wolność na froncie; oby żywi wrócili do domu. Myślę też o jeńcach wojennych i życzę, aby szybko wrócili do domu. Chylę czoło przed tymi, którzy oddali życie w walce o wolność Ukrainy. Uczcijmy chwilą ciszy ich pamięć – zaapelował.
Drugą część przemówienia konsul wygłosił po polsku. – Chciałbym podziękować każdej Polce i każdemu Polakowi za wsparcie, które odczuwamy. Ta pomoc jest bardzo ważna i ma wiele twarzy: to pomoc wojskowa, humanitarna, przyjmowanie uchodźców, ale też życzliwość i otwartość. W słowie „dziękujemy” jest mało liter, ale każda z nich niesie za sobą głęboki sens. Tak więc: dziękujemy za otwarcie drzwi i niezamknięcie serca, bo każdy z nas ma wiele własnych kłopotów, ale nie zapomnieliście o nas. Zawsze będziemy wam za to wdzięczni. Dziękujemy – powtórzył.
„POMOC NIE USTANIE”
Wśród przemawiających znalazł się też Ireneusz Szweda, doradca wojewody pomorskiego. – To dla mnie zaszczyt: podziękować w imieniu wojewody pomorskiego za zaproszenie na tę uroczystość. Jednocześnie chcę przekazać gorące życzenia w dniu waszego święta, święta odnowienia niezależności i niepodległości Ukrainy. O tę niezależność i niepodległość przyszło wam znowu walczyć. Chciałbym zapewnić, że w tej walce nie jesteście i nie będziecie sami. Tak jak 32 lata temu dzień po zakończeniu referendum Polska jako pierwszy kraj uznała niepodległość i niezależność Ukrainy, tak już w pierwszych godzinach po rozpoczęciu niczym nieuzasadnionej napaści Rosji na Ukrainę Polska ruszyła z pomocą. To pomoc w obszarze militarnym, humanitarnym, ale też dyplomatycznym. Zapewniam, że ta pomoc nie ustanie – obiecał.
Głos zabrał też Leszek Bonna, który zaczął przemówienie od słów hymnu Ukrainy. – Szcze ne wmerła Ukrajiny i sława, i wola. Słowa hymnu Ukrainy, mimo że mają ponad 160 lat, zawierają w sobie niezwykle uniwersalny i aktualny przekaz. Głęboko wierzę, że pokonacie rosyjskiego agresora i zniknie on, jak rosa na słońcu. Wierzę, że będziecie sami rządzić swoim wolnym i niepodległym krajem. Wiem, że walczycie nie tylko o wolność waszą, ale też o wolność i niepodległość naszą, dlatego solidaryzujemy się z wami, dalej będziemy was wspierać, a w dniu waszego święta niepodległości, którego nazwa tak dobitnie brzmi w czasach trwającej wojny, życzę wam zwycięstwa, pokoju, spokoju i pomyślności – mówił.
PRZEMÓWIENIA I KONCERT
Przemawiali też Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska, Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, oraz Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Po przemówieniach zebrani Ukraińcy z całego Pomorza przemaszerowali do Europejskiego Centrum Solidarności, gdzie odbył się koncert „Sięgaj do swoich korzeni”. Wystąpili: Artem Furman, Andrij Szymbra, Bohdana Radczenko, Oksana i Andriana Hałeszczuk, zespół muzyczny „eLove”, ukraiński chór „Vyrij” GAK Gama, zespół dziecięcy „Skrzydła Ukrainy”, Studio Tańca „Maksymus”, „Zjednoczeni” Gdańsk oraz Chrystyna Hruchowska „Tynka”. Po koncercie przeprowadzono zbiórkę na pomoc Siłom Zbrojnym Ukrainy.
Bartosz Stracewski/MarWer