Gdyńscy radni PiS krytykują obchody jubileuszu trolejbusów. „80 lat temu trwała okupacja”

Gdyński trolejbus (fot. Wikimedia Commons)

Radni Prawa i Sprawiedliwości w Gdyni skrytykowali władze miasta, które w sobotę, 16 września obchodziły 80-lecie komunikacji trolejbusowej. Pierwszy pojazd tego typu uruchomiono w Gdyni okupowanej przez Niemców we wrześniu 1943 roku.

Marcin Bełbot i Marek Dudziński, gdyńscy radni Prawa i Sprawiedliwości, zwołali we wtorek, 19 września konferencję prasową w sprawie obchodów przez władze miejskie 80-lecia komunikacji trolejbusowej w Gdyni. Władze miasta poinformowały o obchodach na swojej stronie internetowej.

Z okazji jubileuszu Zarząd Komunikacji Miejskiej zaplanował na sobotę, 16 września różne atrakcje i niespodzianki, między innymi przejazdy zabytkowymi i nowoczesnymi trolejbusami. – Okupacja niemiecka w czasie II wojny światowej to tragiczny czas, który przyniósł całej Polsce, w tym Gdyni, mnóstwo nieszczęść. Ale Niemcy pozostawili też w naszym mieście spuściznę, która działa do dziś. Z racji narastających problemów z zaopatrzeniem w paliwo i wciąż zwiększających się potrzeb przewozowych w 1943 roku Niemcy podjęli decyzję o uruchomieniu w okupowanej Gdyni komunikacji trolejbusowej, której realizację powierzono funkcjonującemu w mieście przedsiębiorstwu Verkehrsbetriebe Danzig-Gotenhafen AG. W marcu 1945 roku komunikacja trolejbusowa w Gdyni przestała funkcjonować na skutek działań wojennych, w wyniku których infrastruktura techniczna została w dużym stopniu zniszczona. Przygotowanie do jej odbudowy podjęto jesienią 1945 roku. Pierwsza próbna jazda trolejbusu na pierwszym odbudowanym odcinku sieci trakcyjnej z Zajezdni Derdowskiego do ul. 10 Lutego odbyła się 24 lutego 1946 roku – czytamy na portalu gdynia.pl.

KONTROWERSYJNY POCZĄTEK TROLEJBUSÓW

Radny Marcin Bełbot oświadczył we wtorek, że Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, nie zwrócił uwagi na istotny szczegół. – 80 lat temu w Gdyni trwała okupacja hitlerowska. Uważamy, że to święto jest zbyt kontrowersyjne, żeby tak hucznie je obchodzić. Można gdzieś odnotować tę datę, natomiast nie trzeba organizować dużego, miejskiego święta. Nie chcę nawet myśleć, co czują osoby i potomkowie osób, które ginęły czy były w Gdyni prześladowane w tamtym czasie – stwierdził Bełbot i dodał, że Niemcy wymordowali wówczas wielu gdynian między innymi w Piaśnicy. Podkreślił, że świętowanie spuścizny tamtych czasów jest niegodne, a jego zdaniem takie święto mogłoby być obchodzone na przykład w dniu pierwszego kursu po wyzwoleniu czy powstania Zarządu Komunikacji Miejskiej w 1992 roku. Z kolei Marek Dudziński stwierdził, że w Gdyni nie realizuje się polityki historycznej, a władze miasta „nie czują” historii miasta i Polski.

Hubert Kołodziejski, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej, w odpowiedzi na konferencję polityków Prawa i Sprawiedliwości przekazał, że „80 lat temu został wprowadzony nowy środek transportu, który wyznaczył dalszy rozwój gdyńskiej komunikacji miejskiej”.

– Powodem uruchomienia komunikacji trolejbusowej w Gdyni, w krótkim okresie czasu po wojnie, było dysponowanie zasobami rzeczowymi i ludzkimi predestynującymi miasto do podjęcia takiej decyzji. W komunikacji trolejbusowej w czasie wojny pracowali głównie Polacy, w tym będący pracownikami komunikacji autobusowej w okresie międzywojennym. Cześć pracowników z okresu wojny pracowała dalej w gdyńskiej komunikacji. Jeden z kierowców, którzy rozpoczęli pracę za kierownicą trolejbusu w 1943 r. – Polak Jan Ziegert – przeszedł na emeryturę dopiero w 1996 r., nieprzerwanie prowadząc trolejbus. Do 1949 r. trolejbusy wprowadzone podczas wojny, w szczególności niemieckie pojazdy marki Henschel, dominowały w gdyńskiej komunikacji trolejbusowej, a w latach 50., obok francuskich trolejbusów Vetra, stanowiły podstawę jej funkcjonowania – napisał w informacji.

„PO NAJEŹDŹCACH ZOSTAŁO TRWAŁE DZIEDZICTWO”

Zdaniem dyrektora Zarządu Komunikacji Miejskiej „uznanie daty uruchomienia komunikacji trolejbusowej po wojnie za początek jej historii miałoby podtekst polityczny, od którego samorząd powinien abstrahować”.

– Sposób zachowywania się Niemców w stosunku do Polaków mieszkających w Gdyni nie przekreśla prawdy historycznej, że określone rozwiązanie techniczne zostało wprowadzone do Gdyni w okresie wojny. Jak to w dziejach bywa, po najeźdźcach pozostaje często trwałe dziedzictwo. Okupacja niemiecka w czasie II wojny światowej to tragiczny czas, który przyniósł całej Polsce, w tym Gdyni, mnóstwo nieszczęść. Ale Niemcy pozostawili też w naszym mieście spuściznę, która działa do dziś. W ostatnich latach gdyńska komunikacja trolejbusowa została unowocześniona dzięki innowacji w postaci drugiego napędu elektrycznego opartego na bateriach akumulatorowych. Te nowoczesne trolejbusy są jednak następcą rozwiązania technicznego wprowadzonego 80 lat temu. Trudno zgodzić się z tezą, że właściwym momentem historycznym do świętowania posiadania przez Gdynię trolejbusów jest 19 marca 1946 r., kiedy to uruchomiono pierwszą linię po wojnie. Komunikacja trolejbusowa to bowiem określone rozwiązanie transportowe, które w Gdyni zaczęło funkcjonować 18 września 1943 r. – stwierdził.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj