Filmowa historia Urszuli Dudziak. „To piękna i sentymentalna podróż”

(Fot. Radio Gdańsk)

O kogo pytają największe jazzowe gwiazdy, kiedy przyjeżdżają z koncertami do Polski? Właśnie o nią! Urszula Dudziak to światowej sławy wokalistka, ale także miłośniczka sportu. Na 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych można było zobaczyć film „Ula”, który opowiada o życiu Urszuli Dudziak. W sporej mierze składa się on z nagrań nakręconych przez samą artystkę lub jej najbliższych. O tym, jak bardzo wokalistka potrafi zarażać dobrą energią przekonał się Maciej Łyszkiewicz, który miał okazję porozmawiać z legendą jazzu.

– To bardzo nobilitujące. Film o mnie podczas tego festiwalu. Gdynia jest jak Nowy Jork. Tu kino, a tam muzyka. Ten film wzbudza we mnie taką refleksję, czasami łzy się pojawiają w oku. Organizm to mądrala. Chowa do kieszeni złe doświadczenia, a emanuje tymi dobrymi. Pamiętam tylko te pozytywne rzeczy. W filmie jest wielu wspaniałych muzyków, których spotkaliśmy. Są też nasze podróże po Stanach Zjednoczonych i nie tylko. To piękna, sentymentalna, pełna cudownych gości podróż – zapewnia legenda jazzu.

MUZYKA NIEWYKORZYSTANA

Urszula Dudziak znana jest z niezwykłych występów na żywo. Ma w swoim dorobku także wiele doskonałych nagrań studyjnych. Teraz pojawiło się jeszcze kino. Łącząc jedno z drugim otrzymujemy muzykę filmową. A co łączy Urszulę Dudziak z tym nurtem?

– Kocham Wojciecha Kilara. Mam dużo talentów i wiele do pokazania. W tym roku stuknie mi osiemdziesiątka. Uważam, że to jest najpiękniejszy okres w moim życiu. U mnie wszystko jest później, niż się to przyjęło. Unikam wszelkich stereotypów. Uważam, że muzyka filmowa jest czymś pięknym. Uwielbiałam za to także Krzysztofa Komedę, który potrafił cudowanie interpretować film. Nie zabierał mu jednak blasku. To była piękna równowaga. Uważam, że moja muzyka, szczególnie z tą moją „kuchnią” elektroniczną jest absolutnie niewykorzystana. Jestem w dobrym miejscu, żeby zareklamować się jako kompozytorka muzyki filmowej – zaprasza do współpracy.

(Fot. Radio Gdańsk)

KORT TENISOWY DLA KAŻDEGO

Nie tylko światowej sławy wokalistka, ale także świetna tenisistka. Urszula Dudziak nie ukrywa, że od dawna jest wielką fanką sportu.

– Bardzo żałuję, że przy „Orlikach” nie powstały korty. Wiadomo, kto może grać w piłkę nożną. A w tenisa możemy grać wszyscy. Od dziecka do późnego wieku. To jest piękny sport, który uduchawia, trzyma nas w świetnej kondycji. Powinien być rozreklamowany. Szczególnie teraz, kiedy mamy takich wspaniałych tenisistów – mówi najlepsza tenisistka wśród wokalistek jazzowych.

Posłuchaj całej rozmowy:

FILM I ROZMOWA

Po wizycie w filmowym studiu Radia Gdańsk Urszula Dudziak wspólnie z publicznością obejrzała film o… sobie. Po seansie jeszcze przez godzinę odpowiadała na pytania widzów. Roman Jocher pojawił się tam z aparatem i upamiętnił na kilku zdjęciach to spotkanie.

Maciej Łyszkiewicz/Piotr Bonar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj