Młodzi mieszkańcy Wrzeszcza pomagają w zbiórce artykułów dla ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt

(Fot. Facebook.com/Klub Wrzeszczaka)

Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja” apeluje o pomoc. Jesień to czas, kiedy podejmowane są działania na rzecz dzikich zwierząt, które zimą szczególnie potrzebują opieki i pomocy. Aby zapewnić im godne warunki życia, potrzebne są jednak odpowiednie środki. Z pomocą ruszył gdański Klub Młodego Wrzeszczaka, który organizuje zbiórkę artykułów.

– Udaje się zebrać bardzo dużo. To nas naprawdę cieszy, bo w ten sposób możemy pomóc. Widzimy, że ta nasza społeczność z Wrzeszcza faktycznie się z nami integruje. Potrzebne są rękawiczki w rozmiarze S lub M, mokre chusteczki, szare gazety. Potrzebujemy także podkładów higienicznych, mydła w płynie, ręczników papierowych oraz strzykawek medycznych. W okresie jesienno-zimowym ludzie często zgłaszają się do ośrodków dzikich zwierząt z informacją, że znaleźli ranne albo osamotnione zwierzę. Jest to dla nich bardzo ciężki czas – tłumaczy Joanna Muzolf, kierownik Klubu Młodego Wrzeszczaka.

Zbiórka trwa do 17 listopada. Artykuły dla dzikich zwierząt można przynosić do siedziby klubu Młodego Wrzeszczaka przy ulicy Wajdeloty 14.

W ZBIÓRCE POMAGAJĄ NAJMŁODSI

Klub Młodego Wrzeszczaka został stworzony przede wszystkim z myślą o dzieciach, dla których realizowane są rozmaite zajęcia. Tym samym najmłodsi również włączyli się w pomoc na rzecz dzikich zwierząt m.in. poprzez samodzielne wykonanie plakatów, które mają zachęcić do wzięcia udziału w zbiórce.

– Nasi podopieczni mają od 6 do 13 lat. Bardzo nas to cieszy, że możemy im pomóc w rozwijaniu tej wrażliwości i empatii, którą w sobie mają. Wszystkie plakaty, które można zobaczyć we Wrzeszczu, są zrobione własnoręcznie przez nasze dzieci. Przełamywały swoje bariery, wchodziły do różnych sklepów i restauracji, by je tam zawiesić. Tłumaczyły, po co przyszły i dlaczego jest to takie ważne – dodaje Muzolf.

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

KAŻDE WSPARCIE JEST WAŻNE

Jak tłumaczy kierownik Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Ostoja” Małgorzata Stachurska, wsparcie jest istotne ze względu na dużą ilość chorych zwierząt przyjmowanych do ośrodka. To tam dostają szansę na powrót do życia w naturze.

– Liczba ta z roku na rok rośnie. To bardzo cieszy, że najmłodsi chcą pomagać. Najbardziej to, że to właśnie nam ofiarowują swą pomoc i tak bardzo się angażują. Niestety dofinansowania, które otrzymujemy, nie wystarczają na pokrycie kosztów utrzymania ośrodka, dlatego każde wsparcie jest dla nas ważne – zarówno te pieniężne, jak i te rzeczowe – tłumaczy Stachurska.

GDAŃSZCZANIE POCZUWAJĄ SIĘ DO ODPOWIEDZIALNOŚCI

Gdańszczanie także są zdania, że warto angażować się w zbiórki na rzecz zwierząt. Jak podkreślają, zwierzęta same nie dadzą sobie rady, a to my zabraliśmy ich przestrzeń.

– To są żywe stworzenia, które również mają potrzeby. My zaingerowaliśmy w ich przestrzeń, więc jesteśmy za to odpowiedzialni, żeby trochę się o nie zatroszczyć – mówi mieszkanka.

– Każdy potrzebuje wsparcia, tym bardziej w takim świecie, w którym mamy pewną kontrolę nad zwierzętami i wszystko jest w naszych rękach – dodaje kolejna mieszkanka.

JAK REAGOWAĆ, GDY ZWIERZĘ POTRZEBUJE POMOCY?

Monika Domachowska z gdańskiej straży miejskiej wyjaśniła również, jak reagować w sytuacji, w której znajdziemy zwierzę potrzebujące pomocy.

– Jeśli widzą państwo chore lub ranne dzikie zwierzę, warto wezwać fachową pomoc i nie zostawiać zwierzęcia samemu sobie. W przypadku małych zwierząt dzikich, rannych lub chorych, takich jak np. jeż, wiewiórka, zając, kuna, lis, jenot, bóbr, łasica i nietoperz oraz inne, należy skontaktować się ze strażą miejską w Gdańsku lub Gdańskim Centrum Kontaktu. W przypadku dużych zwierząt dzikich, rannych lub chorych, takich jak dzik, czy łoś, należy skontaktować się z Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego lub Gdańskim Centrum Kontaktu – informuje Domachowska.

Posłuchaj całego materiału:

Marta Włodarczyk/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj