Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wyszła z inicjatywą uchwały o podwyżce podatku od nieruchomości. Jeśli wejdzie ona w życie, to w przyszłym roku gdańszczanie zapłacą o 15 procent więcej tego podatku. Uchwała będzie procedowana na czwartkowej sesji rady miasta.
Magistrat wyjaśnia, że nie można podjąć innej decyzji, patrząc przede wszystkim na inflację i wzrastające koszty utrzymania komunikacji miejskiej czy szkolnictwa.
– Decyzja o podwyżce wynika z konieczności zapewnienia środków finansowych na finansowanie wydatków przede wszystkim na edukację, na którą Gdańsk co roku wydaje 1,5 miliarda złotych, a także na sprawy społeczne, na które wydatki sięgają 450 mln zł – komentuje Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu. Urząd Miasta w Gdańsku podaje, że dzięki podwyżce podatku będzie w stanie zasilić swój budżet kwotą 50 milinów złotych.
JAK PODWYŻKĘ ODCZUJĄ MIESZKAŃCY?
Magistrat przekonuje, że przeciętny mieszkaniec tej podwyżki nie odczuje. Z wyliczeń, które możemy znaleźć w projekcie uchwały, wynika, że przeciętny mieszkaniec zapłaci o 10 złotych więcej.
Miejski radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Majewski uważa jednak, że szacunki te mogą znacząco odbiegać o rzeczywistych stawek. – Oczywiście magistrat ma swoje wyliczenia, bo opiera się o jakąś szacunkową powierzchnię lokalu, ale musimy pamiętać o tym, że mieszkańcy Gdańska mają różne nieruchomości. Niektórzy mają domy, a inni mieszkania – i nie ma co ukrywać, to jest kolejna podwyżka – zauważył radny.
Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości deklarują, że nie poprą uchwały.
POPARCIE KO DLA UCHWAŁY
Radni klubu Koalicji Obywatelskiej zapowiadają poparcie uchwały, choć zdają sobie sprawę z tego, że lepiej byłoby nie wprowadzać żadnych podwyżek. – To nigdy nie jest komfortowa sytuacja, kiedy musimy głosować za uchwałą zwiększającą obciążenia dla mieszkańców. Zdajemy sobie sprawę, że to może być i na pewno jest uciążliwe dla mieszkańców. Natomiast jak patrzymy z perspektywy roku, będzie to dla takiego średniego mieszkania kwota rzędu kilkunastu złotych różnicy – komentuje Kamila Błaszczyk, gdańska radna.
Radni KO mówią, że będą głosować „za” ze względu na trudną sytuację budżetową spowodowaną między innymi inflacją.
Oskar Bąk/ol