Makabryczne odkrycie w Gdyni. Na balkonie jednego z mieszkań przy ul. Rydzowej na Pustkach Cisowskich znaleziono ciało noworodka. Policja zatrzymała dwie osoby: 44-letnią matkę noworodka i jej o rok młodszego partnera. Oboje są obywatelami Ukrainy.
AKTUALIZACJA, 29 PAŹDZIERNIKA:
Nie ma dowodów na to, że noworodek, którego ciało znaleziono na balkonie jednego z mieszkań w Gdyni, został zamordowany. Prokuratura ma wstępne wyniki sekcji zwłok chłopca. Biegły nie znalazł na jego ciele żadnych obrażeń. Dziecko urodziło się pod koniec ósmego miesiąca ciąży i prawdopodobnie nie oddychało lub oddychało bardzo krótko. Nie można jednoznacznie stwierdzić czy urodziło się żywe. Do tego potrzebne będą dodatkowe badania histopatologiczne.
– 44-letnia matka dziecka i jej o rok młodszy mąż usłyszeli zarzuty znieważenia zwłok – poinformował Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Podejrzani nie przyznali się do zarzutu i złożyli wyjaśnienia. Ich treści śledczy nie ujawniają. Wówczas kobieta wskazała, gdzie ukrywała dziecko. Było w worku na balkonie bloku przy ulicy Rydzowej na Pustkach Ciskowskich.
Za znieważenie zwłok grozi do dwóch lat więzienia. Podejrzani – obywatele Ukrainy – będą pod policyjnym dozorem i mają zakaz opuszczania kraju.
Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, sprawa wyszła na jaw, bo kobieta trafiła do szpitala w Wejherowie. Tam stwierdzono, że jest po przebytej ciąży i zaczęto wypytywać ją o dziecko. Wówczas 44-latka wskazała miejsce ukrycia ciała noworodka.
Jak przekazał prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w tej chwili w Zakładzie Medycyny Sądowej trwa sekcja zwłok dziecka. Od jej wyników zależy, czy i jakie zarzuty usłyszą zatrzymani. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wejherowie.
Grzegorz Armatowski/am/MarWer