Pomorskie Kuratorium Oświaty reaguje na „Tęczowy Piątek” w szkołach. Posłanki KO pytają o motywy

III LO w Gdańsku, gdzie odbyła się konferencja akcji "Tęczowy Piątek" (Fot. Wikimedia Commons/Ktyzoo)

Odbywający się w części szkół „Tęczowy Piątek” wywołał reakcję Pomorskiego Kuratorium Oświaty. Do dyrektorów szkół w Gdańsku wysłano pisma, w których kuratorium pyta o organizację i przebieg akcji, a także dokumenty dotyczące jej realizacji.

Szczegółowe pytania trafiły do dyrekcji III Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku, w którym odbyła się między innymi konferencja prasowa promująca „Tęczowy Piątek”.

– Z racji tego, że na terenie III Liceum w Gdańsku odbywał się „Tęczowy Piątek” i została zorganizowana na terenie szkoły konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli Fundacji Growspace, Kampanii Przeciwko Homofobii oraz z udziałem pani wiceprezydent Gdańska Moniki Chabior, zgodnie z artykułem 86 ust. 2 ustawy Prawo oświatowe skierowałam tam nieco inne pytania niż do reszty szkół – powiedziała reporterowi Radia Gdańsk Małgorzata Bielang, pomorski kurator oświaty.

– Wszelka działalność na terenie szkół prowadzona przez stowarzyszenia, fundacje i inne organizacje
wymaga zgody dyrektora szkoły lub placówki. Taka zgoda musi być wydana ponadto na podstawie uzyskania zgody również rodziców uczniów. W związku z tym moje pismo skierowane do pani dyrektor III LO właśnie zawierało pytania odnoszące się do stosowania artykułu 86 – wyjaśnia Bielang.

– Do pozostałych dyrektorów gdańskich placówek skierowałam podobne zapytanie, czy takie wydarzenie związane z „Tęczowym Piątkiem” było organizowane na terenie ich szkoły. Jeżeli tak, to czy również uzyskał dyrektor zgodę Rady Rodziców, Rodziców Uczniów i czy sam jako dyrektor wyraził zgodę na organizację „Tęczowego Piątku” – dodaje.

POSŁANKI KOALICJI OBYWATELSKIEJ ZAPOWIADAJĄ KONTROLĘ

Do pism wysłanych do dyrektorów gdańskich szkół odniosły się w piątek posłanki Koalicji Obywatelskiej – Barbara Nowacka i Agnieszka Pomaska. Według nich pomorska kurator oświaty wykorzystuje stanowisko do zastraszania szkół i dyrektorów.

– Pani kurator pytała o to, kto był ich organizatorem, ale pytała też m.in. o przedstawienie wymaganej przepisami prawa dokumentacji, na podstawie której została wydana zgoda. Wymagała też od szkół, żeby przedstawili szczegółowo, jak wyglądał „Tęczowy Piątek”, w jaki sposób ta akcja była przeprowadzona, czy były zgody rodziców. Wnioskowała o to, żeby przedstawić rolę nauczycieli, rolę dyrekcji w tej akcji, czy były jakieś plakaty, ulotki. Krótko mówiąc, ewidentnie pani kurator postanowiła zastraszyć, postanowiła tuż przed końcem swojej kariery tutaj na Pomorzu pokazać, że to ona tutaj rządzi – oceniała Agnieszka Pomaska.

Parlamentarzystka zapowiedziała wystąpienie wspólnie z posłanką Barbarą Nowacką o kontrolą poselską w Pomorskim Kuratorium Oświaty. – Zapytamy o szczegóły, o motywację pani kurator, o to, czy inne imprezy organizowane w szkole też są w ten sposób kontrolowane, czy były w ciągu ostatnich dwóch lat kontrolowane – oświadczyła.

– Pytamy, jakie motywy kierowały panią kurator, czy były to motywy polityczne, jaka jest łączna liczba placówek, do których wysłała to pismo i czy któreś placówki odpowiedziały. Bo my też doskonale znamy przepisy, które mówią, że uczniowie mają prawo do samoorganizacji. Jedną z najważniejszych rzeczy, które są w szkole, to jest danie uczniom możliwości wypowiedzenia się, zorganizowania, zaproszenia kolegów i koleżanek do wspólnej debaty i dyskusji. I temu służy też „Tęczowy Piątek”, do pokazywania, że młodzież jest różna, różnorodna, że młodzież nie chce wykluczać. I młodzież przez lata próbowała to pokazywać – dodała Barbara Nowacka, uzupełniając, że „często wymagało to odwagi”.

KURATOR OŚWIATY ODPOWIADA: „DZIAŁAM NA PODSTAWIE PRAWA”

Z zarzutami dotyczącymi zastraszania szkół, dyrektorów i uczniów nie zgadza się Magłorzata Bielang. – Ja działam na podstawie prawa i w ramach swoich kompetencji. Niezrozumiałe jest dla mnie zupełnie postawienie organowi sprawującemu nadzór pedagogiczny zarzutów, że działanie ustawowe jest z mojej strony napastliwe. Żadne z pytań nie było napastliwe, ani brzmienie tych pism nie było napastliwe, a więc stawianie zarzutów, że kurator zastrasza dyrektorów szkół, uczniów, nauczycieli jest kuriozalne – twierdzi Bielang.

Jak dodała kurator oświaty, jednym z powodów pytania o dokumenty „jest fakt obecności pani wiceprezydent wraz z przedstawicielami fundacji na terenie szkoły i jej udział w konferencji prasowej”.

Bartosz Stracewski/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj