Rak szyjki macicy to poważna choroba, które może prowadzić do śmierci. Szczepienia i badania kontrolne mogą sprawić, że choroba się nie pojawi.
Podstawowym nawykiem każdej kobiety powinna być coroczna wizyta u ginekologa. Często może ona uratować w życie. Tzw. badanie cytologiczne pozwala na sprawdzenie, czy pacjentka jest chora na raka szyjki macicy. Samo badanie jest szybkie i nieinwazyjne.
– Na fotelu ginekologicznym ginekolog lub położna pobiera szczoteczką z miękkim włosiem komórki z szyjki macicy. Pacjentka właściwie tego w ogóle nie czuje. Pobranie tego badania estetologicznego pozwala nam ocenić, co dzieje się z szyjką macicy. Jeżeli w trakcie tego kilkuminutowego badania znajdziemy nieprawidłowe komórki, patomorfolog ocenia komórki, informuje nas, że one są nieprawidłowe. Zapraszamy pacjentkę na badanie kolposkopowe. Pod dużym powiększeniem pobieramy fragment szyjki, który wygląda nieprawidłowo – mówi Maciej Socha, kierownik oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu Świętego Wojciecha w Gdańsku.
Dzisiejsza technologia pozwala na wyleczenie raka szyjki macicy we wczesnym stadium, bez żadnego uszczerbku na zdrowiu kobiety.
– W szpitalu na Zaspie jesteśmy dumni, że oprócz tego, że jesteśmy pierwsi, którzy wykonywali operację systemem robotowym da Vinci u pacjentek z rakiem trzonu, to również wykonujemy operacje we wczesnych stadiach zaawansowania raka szyjki. A więc u tych kobiet, które chciałyby zachować płodność, możemy wykonać coś, co się nazywa trachelektomią radykalną. To można wykonać właśnie robotem da Vinci i zdaje się, że jesteśmy jedynym oddziałem, który to wykonuje, ale do tego jest potrzebne to, żeby pacjentka była rozpoznana, żeby to rozpoznanie było na bardzo wczesnym etapie – mówi Maciej Socha.
KLUCZOWE SĄ REGULARNE BADANIA
Lekarze podkreślają, że niektóre kobiety nie chodzą regularnie na wizyty do ginekologów, co czasami niesie za sobą nieodwracalne skutki.
– Znamy pacjentki, które czasem pytam, proszę pani, kiedy pani ostatni raz miała cytologię? Kiedy pani ostatni raz była u ginekologa? Kurczę, no doktorze, 15 lat temu, odpowiadają mi pacjentki. W toku dalszej rozmowy dochodzimy do takiego momentu, kiedy pacjentka pyta mnie – czy myśli pan, że ja wyleczę się kiedykolwiek z tej choroby? Będąc uczciwym, muszę pacjentce odpowiedzieć, że prawdopodobnie nie. Pacjentki zwykle wtedy pytają – a gdybym zjawiła się wcześniej, na wcześniejszym etapie, to mógłby pan mi pomóc? No i tutaj odpowiedź ewidentnie brzmi tak – spuentował Maciej Socha.
Ważnym czynnikiem chroniącym przed rakiem szyjki macicy są również szczepienia przeciwko wirusom HPV. Te odpowiadają za większość zachorowań.
Oskar Bąk/jk