Silny wiatr, który od kilkunastu godzin daje się nam we znaki, dotyka również transport lotniczy. Z powodu silnego wiatru część lotów na gdańskim lotnisku jest opóźnionych, a nawet przekierowanych do innych portów.
Różnica ciśnienia jest na tyle duża, że w godzinach porannych przyrządy wchodzące w skład systemu AWOS odnotowały porywy sięgające nawet 56 KT (103,6 km/h). Jednak silny wiatr nadal występuje – po godzinie 12:30 odnotowane porywy były tylko nieznacznie słabsze i sięgały 54 KT, a więc 99,9 km/h.. Dodatkowo nad lotniskiem występuje uskok wiatru – w tej sytuacji, chociaż w profilu mamy w miarę jednolity kierunek wiatru, notowany jest znaczny wzrost jego prędkości wraz z wysokością, co z kolei w czasie startu lub lądowania skutkuje dużym przyrostem lub spadkiem siły nośnej samolotu.
Z odpowiedzią na pytanie, jak wygląda to w profilu, przychodzi prognostyczny diagram aerologiczny na godzinę 13:00 czasu lokalnego dla lokalizacji lotniska. O ile przy ziemi prognozowany wiatr sięgał 29 KT, o tyle na zaledwie 450 metrach było to około 50 KT. Na diagramie można też zauważyć wiele ciekawych elementów: górny prąd strumieniowy, inwersję i suchą intruzję w środkowej troposferze, a także podinwersyjne stratocumulusy.
SĄ I DOBRE STRONY
W sytuacji silny wiatr – tym bardziej, że jego kierunek jest w zasadzie zbieżny z osią pasa – przynosi też jednak pozytywne skutki: długość drogi hamowania lub rozbiegu jest znacząco skracana. Dużo większym problemem byłby wiatr boczny, tak zwany crosswind – lądowanie w takiej sytuacji jest znacznie trudniejsze, gdyż wymaga uwzględnienia wiatru o dużej prędkości działającego prostopadle do kierunku przemieszczania się statku powietrznego.
oprac. MarWer