SKM trójmiejskim metrem? Koalicja Obywatelska chce kursów co trzy minuty

(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)

Gdyńska Koalicja Obywatelska i startujące z nią w wyborach ruchy miejskie oraz Lewica chcą uczynić z Szybkiej Kolei Miejskiej „naziemne metro” z docelowym trzyminutowym taktem w godzinach szczytów komunikacyjnych.

– Tak, jak wczoraj moi koledzy z północnej Gdyni mówili o lokalnych i ponadlokalnych rozwiązaniach, ale skupionych na mieszkańcach Obłuża, Oksywia, Pogórza i Babich Dołów, tak SKM to sprawa każdej dzielnicy, także tych, które nie mają do niej bezpośredniego dostępu – wskazuje Tadeusz Szemiot, kandydat KO na prezydenta Gdyni. – W naszej wizji Gdyni bez korków, Gdyni ze sprawnym i niezawodnym transportem, oszczędzającym czas i pieniądze mieszkańców, doinwestowana SKM jest dla nas drogą do celu. SKM powinna być kręgosłupem trójmiejskiej metropolii i kluczem do stworzenia z całego regionu zaplecza pracowniczego dla trójmiejskiej aglomeracji – dodaje.

Według wizji działaczy KO, SKM ma stać się trójmiejskim naziemnym metrem, której składy w godzinach szczytów komunikacyjnych mają kursować co trzy minuty. Jednocześnie zwiększona ma być liczba oraz częstotliwość linii autobusowych i trolejbusowych do stacji SKM.

– To rozwiązanie jak najbardziej realne, jeśli uda nam się doprowadzić do dwóch rzeczy – powołania związku metropolitarnego z samorządami Trójmiasta i Pomorza oraz do przejęcia przez samorządy od PKP udziałów w Szybkiej Kolei Miejskiej – podkreśla Szemiot. – Moja formacja, Koalicja Obywatelska, najmocniej zabiegała o tę ustawę, a ja, jako prezydent Gdyni, zrobię wszystko, by została ona przez Sejm przyjęta. Podkreślę, że zgodnie z dokumentem na transport metropolitarny przeznaczonych ma być 5 procent wpływów z podatku PIT, płaconego przez mieszkańców metropolii. To dla zobrazowania 65 mln złotych podatków od samych gdyńskich podatników – wyjaśnia.

OCZEKIWANIE NA PERONY

Z kolei Łukasz Piesiewicz z Miasta Wspólnego podkreśla, że Gdynia czeka na władze, które będą w stanie skutecznie zdynamizować ślimaczące się inwestycje PKP PLK w nowe przystanki.

– Peron dalekobieżny i PKM na Wzgórzu Św. Maksymiliana miał być gotowy w zeszłym roku. W kolejce czekają stacje Mały Kack, Fikakowo, możliwy do zbudowania jest przystanek Gdynia Śródmieście, który przy okazji byłby drogą do wygodnego połączenia Działek Leśnych ze Śródmieściem – wylicza Piesiewicz. – Jednak obecne władze Gdyni nie potrafiły, niezależnie od tego, która opcja polityczna miała wpływ na PKP, porozumieć się z kolejarzami. Mieliśmy tego dobitny przykład przy budowie Węzła Karwiny – podkreśla.

Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.

Marcin Lange

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj