Mieszkańcy ulicy Lendziona w Gdańsku-Wrzeszczu domagają się likwidacji miejsc postojowych dla autobusów w sąsiedztwie budynków mieszkalnych. Wskazują, że obecna lokalizacja tych miejsc zaledwie trzy metry od okien naraża ich na wdychanie spalin emitowanych przez włączone silniki, hałas i drgania, a kierowcy oddają mocz na murze budynku.
– Zabiera nam się nerwy i słuch. Ulicę Lendziona 3A traktuje się jako zajezdnię autobusową. Od naszego okna do szyby autobusu jest około trzech metrów. Osobiście szedłem do kierowcy, który oddawał mocz pod naszymi oknami, żeby zwrócić mu uwagę. Tak nie da się funkcjonować. Wdychamy spaliny, a ja mam już drugą kategorię, jeśli chodzi o uszczerbek na zdrowiu – żali się jeden z mieszkańców.
– Przez to, że stoi tu wielki autobus, ciągle są zasłonięte okna i nie ma dostępu do światła. Nawet teraz widać, jak podjechał pojazd, chociaż jego miejsce jest gdzie indziej. Kierowcy załatwiają się i zostawiają śmieci. Mój mąż zauważył właśnie takiego kierowcę, który nie skorzystał z WC, tylko z naszego muru. Oni sobie tutaj śpią, kładąc nogi na kierownicę. Zrobiła się dla nich tutaj zajezdnia autobusowa, żeby sobie odpoczęli – dodaje inna rozmówczyni.
– Mamy problem z hałasem i nieprzyjemnie pachnącymi spalinami. Musimy wietrzyć mieszkanie, a smród wchodzi do sypialni. Jakby tego było mało, zakłócają nam ciszę nocną, bo potrafią odpalać autobusy po godzinie 4:00 nad ranem. To trwa od początku remontu dworca PKP – wyjaśnia kolejny mężczyzna.
ZIGNOROWANE PROŚBY
Mieszkanka, która zwróciła się do Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku z prośbą o zmianę sytuacji, dostała odpowiedź, która nie usatysfakcjonowała zainteresowanych, a tylko zwiększyła ich rozgoryczenie. W piśmie czytamy: „W odpowiedzi na Państwa uchwałę Zarząd Transportu Miejskiego informuje, że od dnia 23.11.2023 w rejonie pętli Wrzeszcz PKP ( na ulicy Lendziona na wysokości posesji nr 4) obowiązuje zmieniona organizacja ruchu w zakresie liczby i lokalizacji miejsc postojowych. Dopuszcza się postój: 3 autobusów o długości do 12 m albo dwóch autobusów o długości ok. 18 m albo 1 autobusu do długości do 12 m oraz 1 autobusu o długości 18 m. Miejsca te niezbędne są dla postoju autobusów oraz realizowania zadań komunikacji miejskiej w tej części miasta, dlatego też nie widzimy możliwości ich wyeliminowania”.
RADNI PRÓBUJĄ INTERWENIOWAĆ
Rada Dzielnicy Wrzeszcz Górny wiele razy interweniowała już w tej sprawie. Ostatnie pismo zostało skierowane do Zarządu Transportu Miejskiego, prezydent miasta Gdańska oraz Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
– Podjęliśmy też uchwałę, na którą dostaliśmy odpowiedź, że ma być jak jest i koniec; tyle w temacie i mamy nie dyskutować. Rozwiązaniem byłoby chociaż przesunięcie autobusów na drugą stronę – wyjaśnia Maciej Kałas, przewodniczący Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny.
– Zajęliśmy się sprawą, gdy mieszkańcy się do nas z nią zwrócili, choć sprawa dojazdu autobusu do dworca już kilka razy pojawiała się na naszym forum. Trzy lata temu po wycofaniu przez Zarząd Transportu Miejskiego autobusów z Moreny więcej linii zaczęło wjeżdżać do dworca od strony Galerii Bałtyckiej. Potem pojawiła się kwestia zbyt niewielu peronów końcowych po tej stronie pętli i wysadzania osób niepełnosprawnych na jezdnię, a teraz są te miejsca postojowe pod oknami. Wydaje się, że miasto niezbyt panuje nad tym, co dzieje się w tym miejscu i co miałoby się tu stać. Mamy stłoczenie autobusów, nowy, gigantyczny parking rowerowy, szalone i nieskonsultowane z mieszkańcami plany linii tramwajowej, a na dodatek jakieś inwestorskie plany budowy wieżowca. Oczekujemy, że władze nie będą pogarszać warunków życia mieszkańcom, wycofają się z utrudnień i zaczną z nimi rozmawiać we wszystkich ważnych dla nich sprawach. Tylko i aż tyle – tłumaczy Michał Błaut, radny dzielnicy Wrzeszcz Górny.
Rada dzielnicy w piśmie do powyżej wymienionych jednostek proponuje rozwiązania. Według jej przedstawicieli należy zlikwidować przystanek „regionalny”, a jedyną obecnie zatrzymującą się tam linię 810, która kursuje osiem razy na dobę, przenieść na przystanek Wrzeszcz PKP 03 lub Wrzeszcz PKP 04. Autorzy pisma wskazują, że przylegający do peronu obecnego „przystanku regionalnego” przejazd bez problemu stanowić może miejsce postoju od dwóch do czterech autobusów, a jako pas manewrowy dla autobusów wjeżdżających na perony w ostateczności używać można ostatniego przejazdu pomiędzy budką z kebabami a przystankiem Wrzeszcz PKP 03, w którym obecnie czasami również zatrzymują się autobusy, ale pomieścić może się tam tylko jeden lub dwa pojazdy.
ZTM: BRAKUJE MIEJSC
Jak zapowiada Tomasz Strug z Zarządu Transportu Miejskiego, wypracowywane mają być działania zmierzające do polepszenia sytuacji. Dalsze kroki mają zostać podjęte po analizie, której wyniki będą znane w przyszłym miesiącu.
– Problem wynika z braku miejsc dla autobusów na przesiadkowym węźle Wrzeszcz PKP. Z braku miejsc autobusy musiały parkować na przystankach, przed dworcem albo w przestrzeni przeznaczonej dla pieszych. Miejsca postojowe dla autobusów w ciągu ulicy Lendziona wyznaczono w ramach tymczasowej organizacji ruchu związanej z remontem dworca i parkingu rowerowego. Od końca listopada zmniejszyliśmy maksymalną liczbę stojących autobusów. Kierowcy podczas dłuższego postoju mają obowiązek wyłączenia silnika. W ramach wytycznych do przyszłej przebudowy węzła rekomendowane będą miejsca postojowe zlokalizowane w sposób, który nie będzie uciążliwy dla mieszkańców. Rosnąć będzie także liczba autobusów zeroemisyjnych. Zlecona została nowa analiza organizacji ruchu i postoju autobusów na węźle komunikacyjnym i przesiadkowym. Mam nadzieję, że pojawi się jakaś alternatywa – sugeruje Strug.
Marta Włodarczyk/MarWer