Łukasz Hamadyk nie był działaczem Pomorskiej Akcja Lokatorska, ponieważ nie uzyskał członkostwa w stowarzyszeniu – orzekł Sąd Okręgowy w Gdańsku. Pozew w trybie wyborczym kandydatowi z list „Wspólnej Drogi” wytoczyła Joanna Sobańska z komitetu „Społeczny Gdańsk”.
W ocenie sądu muszą być spełnione dwie przesłanki, by można było mówić o skutecznym uzyskaniu członkostwa w stowarzyszeniu.
– Jedna z nich to złożenie deklaracji członkowskiej na ręce członka zarządu, co niewątpliwie w mniejszej sprawie nastąpiło. Ale to musiało być potem potwierdzone stosowną uchwałą zarządu stowarzyszenia o przyjęciu w poczet członków. Dopóki takiej uchwały stowarzyszenia nie było, nie ma mowy o uzyskaniu członkostwa w stowarzyszeniu – podkreślił sędzia Marek Jasiński.
SOBAŃSKA: „CZUJĘ WIELKĄ ULGĘ”
Joanna Sobańska przyznała, że Łukasz Hamadyk wypełnił deklaracje członkowską, ale nigdy nie dostał potwierdzenia przyjęcia do stowarzyszenia, ani też nie brał udziału w jego działaniach.
– Czuję teraz wielką ulgę, ponieważ kampania wyborcza jest bardzo napięta, do tego krótka. Cieszę się, że wyborcy i wyborczynie będą mogli dowiedzieć się, jaka jest prawda. Łukasz Hamadyk nie kontaktował się ze stowarzyszeniem, nie angażował się w działania, nie dziwił się, że przez cztery miesiące nie jest informowany o naszych działaniach, które są bardzo energiczne – skomentowała Sobańska.
OBROŃCA HAMADYKA: „POMORSKA AKCJA LOKATORSKA NIE POTRAFI PROWADZIĆ WŁASNEJ DOKUMENTACJI”
Łukasz Hamadyk nie wyklucza złożenia zażalenia, zaś reprezentujący go radca prawny, Piotr Pawłowski, uważa, że działania stowarzyszenia nie są transparentne, a całą akcję uważa za niepoważną.
– W tym konkretnym procesie wykazano ponad wszelką wątpliwość, że Pomorska Akcja Lokatorska jest stowarzyszeniem niepoważnym, bo nie potrafi nawet prowadzić własnej dokumentacji. Nie było ani jednej uchwały, nie było w ogóle powiadomienia, czy ktoś był członkiem, czy nie. W związku z tym, jak podnosiłem zresztą w procesie, sami swoimi zaniedbaniami formalnymi wpędzili mojego klienta w tę sytuację – stwierdził Pawłowski.
Sąd orzekł, że Łukasz Hamadyk musi zaprzestać kolportowania ulotek z nieprawdziwą informacją. Kandydat na radnego ma również umieścić stosowne oświadczenie na swoich profilach facebookowych.
Oskar Bąk/raf