Z Długiego Targu na Plac Solidarności przeszedł dziś marsz wolności przeciw represjom w Białorusi. Białorusini obchodzić będą jutro „Dzień Woli”, czyli dzień wolności – święto zakazane przez reżim Łukaszenki. Z tej okazji dziś i jutro w Europejskim Centrum Solidarności odbywa się kilka wydarzeń poświęconych Białorusi.
Jak mówili dziś Radiu Gdańsk mieszkający w Gdańsku Białorusini, takie wydarzenia są dla nich ważne z kilku powodów.
– Po pierwsze, chcemy zobaczyć, ilu nas tu jest i potwierdzić, że jesteśmy razem. Po drugie, zamierzamy pokazać światu, że walczymy i wychodzimy zamiast ludzi, którzy na Białorusi wyjść nie mogą – tłumaczyła jedna z uczestniczek marszu.
– Przede wszystkim chodzi o to, żebyśmy się tutaj poznawali i pamiętali o swojej historii, bo mamy jeszcze dużo do zrobienia, jeśli chodzi o białoruskie sprawy w przyszłości. Niektórzy z nas w swoim czasie powiedzieli i zrobili za dużo, więc nie mają już czego się obawiać, ale część osób, które biorą udział w naszych obchodach, boi się o swoje rodziny. Terror trwa na Białorusi – wskazywał dr Raman Szczerbau, wiceprezes Białoruskiego Towarzystwa Kulturalnego „Chatka”.
„Dzień Woli” został ustanowiony na pamiątkę proklamowania w Mińsku Białoruskiej Republiki Ludowej w 1918 roku.
Jakub Kaługa/MarWer