Młode sokoły z Gdyni zostały zaobrączkowane. Niebawem zaczną uczyć się latania i polowania

(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)

Są zdrowe, dobrze odżywione i mają ostry, przeszywający wzrok. W Gdyni zaobrączkowano cztery młode sokoły wędrowne – to trzy samce i jedna samiczka. To potomstwo mieszkającego od lat na kominie gdyńskiej elektrociepłowni Bosmana i jego nowej partnerki – Koksinki. Poprzednią – Bryzę – kilka miesięcy temu znaleziono martwą na terenie zakładu.

(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)

– Pisklaki wyglądają na okazy zdrowia – mówi Daria Podobajew ze stowarzyszenia „Sokół”. – Obrączkujemy, czyli na prawą nogę zakładamy obrączkę ornitologiczną w kolorze żółtym, co oznacza, że ptak gniazduje w mieście. Obrączka ma swój indywidualny numer, jednak jest ciężko ten numer odczytać przez lornetkę lub lunetę, dlatego na lewą nogę założymy drugą obrączkę, która ma większy numer i jest niebieską obrączką obserwacyjną – wyjaśnia. Po zaobrączkowaniu ptakom pobrano krew do badań genetycznych, dzięki którym można określić m.in. ich pochodzenie.

SAME WYBRAŁY GDYNIĘ

– Sokoły wędrowne to dziko żyjące ptaki, które same wybierają sobie miejsce do życia. Komin elektrociepłowni okazał się doskonałym punktem. My się tylko dostosowaliśmy i zbudowaliśmy gniazdo z podglądem. Był to jeden z pierwszych podglądów internetowych życia tych ptaków w Polsce. Cieszy się bardzo dużą popularnością – mówi Katarzyna Dudzin z Elektrociepłowni Gdyńskiej PGE Energa Ciepła.

Młode sokoły pokryte są puchem, ale już widać rosnące pióra i lotki. Za miesiąc powinny zacząć uczyć się latania i polowania. Po kolejnym miesiącu opuszczą gniazdo i wyruszą w świat. Tymczasem na stronie peregrinus.pl dobiega końca konkurs na imiona dla gdyńskich sokołów. Tam też dostępny jest wspomniany podgląd z kamery zamontowanej w ich gnieździe.

(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Marcin Lange/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj