Lewica chce stworzenia europejskiego funduszu mieszkaniowego. Miałby on pomóc państwom członkowskim w budowie tanich mieszkań na wynajem. Jak mówił podczas wizyty w Gdańsku poseł Adrian Zandberg, wysokie ceny najmu to jeden z większych problemów naszego kraju, a w szczególności Trójmiasta
Posłowie Lewicy ogłosili w Gdańsku, że zamierzają zainicjować powstanie europejskiego funduszu mieszkaniowego. Zdaniem Adriana Zandberga, potrzebna jest wspólna polityka Unii w tym zakresie.
– Mówimy o dużym europejskim funduszu mieszkaniowym o skali 100 miliardów euro. Uważamy, że to jest jedno z kluczowych wyzwań, które dzisiaj stoją przed Europą: okiełznanie kryzysu mieszkaniowego i zapewnienie młodemu pokoleniu sensownych warunków życia. Wszyscy patrzymy z niepokojem na dane statystyczne o spadającej liczbie narodzin – o już nawet nie kryzysie, ale klęsce demograficznej – podkreślał poseł.
PRZECIWKO FLIPOM MIESZKANIOWYM
Adrian Zandberg przekazał również, że jego klub złożył poselski projekt ustawy utrudniającej spekulacje na rynku nieruchomości. – To projekt, który tę patologię zatrzyma, który skończy z obscenicznymi zyskami flipperów i spowoduje, że spekulowanie w ten sposób na mieszkaniach przestanie być opłacalne. Głosowanie nad tą ustawą będzie testem dla Platformy Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Pokaże, po której są stronie – mówił polityk Lewicy.
Filpping opiera się na zakupie nieruchomości po niskiej cenie i sprzedaży z zyskiem po dokonaniu renowacji. Ten sposób inwestowania w ostatnich latach zyskuje na popularności.
Oskar Bąk/aKa