Sinice stają się coraz bardziej niebezpieczne. Zdaniem naukowców będzie jeszcze gorzej

(Fot. Justyna Kobos)

Pojawiły się szybciej niż „zwykłe” i stwarzają większe zagrożenie dla ludzi. – To nietypowa odmiana – tak mówią naukowcy o czerwcowych zakwitach sinic w Zatoce Gdańskiej. Od połowy tygodnia nie wolno kąpać się na działających kąpieliskach przy molo w Brzeźnie oraz w Sopocie Łazienkach Południowych. Od dziś natomiast od nowa otwarte jest kąpielisko w Śródmieściu Gdyni.

Jak podkreśla doktor Justyna Kobos z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego, w tym roku mamy do czynienia z nietypowym, potencjalnie toksycznym, produkującym szkodliwe mikrocystyny gatunkiem Dolichospermum, który pojawił się szybciej niż zwykle z powodu coraz wyższej temperatury.

Zwykle z pierwszymi zakwitami mieliśmy do czynienia w lipcu. – A zatem te największe dopiero nadejdą – przewiduje badaczka.

(Fot. Justyna Kobos)

– Produkującą neurotoksyny Nodularię Spumigena widzimy na zdjęciach satelitarnych w Zatoce Fińskiej i Zalewie Kurońskim, ta masa sinic pojawia się już na Bałtyku centralnym. Mogą do nas dotrzeć w połowie lipca – szacuje Justyna Kobos.

Naukowcy podkreślają, że nie ma regularności w częstotliwości zakwitów. W ubiegłym roku kąpieliska zamykane były, na pojedyncze dni, czterokrotnie. Zdarzały się lata, kiedy sinicowe epizody trwały po dwa tygodnie.

Aktualny stan jakości wody w kąpieliskach publicznych sprawdzisz >>> TUTAJ.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Sebastian Kwiatkowski/puch/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj