Tłum ludzi, sam środek ulicy Długiej, szczudła, dużo złota i… pierścionek zaręczynowy. Do nadzwyczajnej sytuacji doszło podczas ceremonii otwarcia tegorocznej edycji Jarmarku św. Dominika. Dwoje uczestników parady wyznało sobie miłość.
Czegoś takiego na jarmarku nie było prawdopodobnie nigdy. Podczas parady byliśmy świadkiem niezwykłych oświadczyn. Ewa i Sebastian, bo o nich mowa, co roku w czasie uroczystości otwarcia Jarmarku św. Dominika występują na szczudłach. W sobotę Sebastian cały pomalowany na złoto wcielił się w rolę Hermesa, a Ewa odziana w grecką tunikę była symbolem Fortuny. Sebastian wymyślił bardzo nietypowe zaręczyny. Jak sam stwierdził w rozmowie z gdańskim magistratem, na oświadczyny wybrał Gdańsk, ponieważ właśnie w tym mieście się wychował i jest w nim zakochany.
Gdy Sebastian zatrzymał się przed swoją przyszłą narzeczoną, ona pomyślała, że to plan ze scenariusza parady. Próbowała więc coś spontanicznie odegrać. Jednak Sebastian zaczął klękać, wyciągając powoli pierścionek. Po chwili zaskoczona oświadczynami Ewa wyszeptała „tak”, kiwając głową. Potem powiedziała to samo, tylko nieco głośniej, by wszyscy wokół usłyszeli. Jak tłumaczyli w rozmowie z portalem gdansk.pl, połączyła ich miłość do szczudeł, dlatego właśnie na szczudłach doszło do zaręczyn. Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, pogratulowała zakochanym, życząc im wszystkiego najlepszego.
mk