Oddali hołd ponad stu tysiącom zamordowanych Polaków. Na Cmentarzu Łostowickim upamiętniono ofiary „operacji polskiej” – akcji NKWD wymierzonej w Polaków mieszkających na terenie Związku Radzieckiego.
Mateusz Jasik, zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zwraca uwagę na to, że ciągle mało wiemy o tych wydarzeniach.
– Pamięć o zbrodni katyńskiej była kultywowana chociażby w rodzinach, w środowiskach patriotycznych. Tutaj sytuacja jest trochę inna. Większość rodzin ofiar również była albo likwidowana w masowych zbrodniach, albo – w najlepszym wypadku – deportowana na Syberię – podkreśla.
PAMIĘTAĆ, MÓWIĆ, PRZYPOMINAĆ
Emilia Lodzińska, wiceprezydent Gdańska zaznacza, że rolą Polaków jest przypominanie historii.
– Tego typu wydarzenia służą temu, żeby przypominać o historii nam, uczestnikom tych uroczystości, ale też temu, żeby pamięć o ofiarach szła dalej w świat – mówi.
NIE TYLKO KATYŃ
Hanna Śliwa-Wielesiuk, prezes Gdańskiej Rodziny Katyńskiej zwraca uwagę na to, że musimy pamiętać i mówić jak najwięcej o tamtych tragicznych wydarzeniach.
– Trzeba doprowadzić do tego, żeby mówiono nie tylko o Katyniu, ale też o tej historii. Trzeba przypominać i zaznajomić z nią wszystkich Polaków – dodaje.
Gdańskie uroczystości odbyły się w związku z 87. rocznicą wydania rozkazu operacyjnego przez Nikołaja Jeżowa, szefa NKWD. W wyniku „operacji polskiej” zginęło ponad 100 tysięcy Polaków, a około 30 tysięcy dostało się do łagrów.
Oskar Bąk/aKa