Opanowany został poważnie wyglądający pożar na terenie Port Serwis w gdańskim Porcie. Około godziny 12:20 zapaliła się tam jedna z hal. Jak informowali ratownicy, ogień objął powierzchnię około ośmiuset metrów kwadratowych. Trwa ustalanie przyczyny pożaru, a służby monitorują jakość powietrza pod kątem zagrożenia dla mieszkańców.
AKTUALIZACJA, GODZ. 14:30
Pożar wyglądał bardzo poważnie, ale zagrożenia nie było. Trwa dogaszanie pogorzeliska na terenie firmy Port Service w Gdańsku. Starszy brygadier Romuald Pituła z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku potwierdził, że wewnątrz nie było substancji niebezpiecznych.
– Udało nam się to dosyć szybko zlokalizować, spaleniu uległa hala, która według oświadczenia właściciela była wyłączona z użytkowania. Udało się uratować sąsiednią halę, która była przeznaczona do magazynowania różnego rodzaju olejów – sprawdzamy dokładnie, co tam było. Z tego, co widzieliśmy – co spływało z ziemi – była to woda leciutko zaolejona. Dymy pożarowe przedostawały się w stronę zatoki, także wiatr też nam dziś sprzyjał – tłumaczył.
Na miejscu pracuje specjalistyczna grupa chemiczna z Gdyni oraz służby środowiskowe. Jak mówi Radosław Rzepecki z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku – zagrożenia dla mieszkańców nie ma.
– Tutaj, bardzo na spokojnie, dodajmy też, że strażacy badali atmosferę i również nie stwierdzili żadnych przekroczeń w tym zakresie – zapewnił.
Jeden z pracowników został lekko poszkodowany. Akcja dogaszania zniszczonej hali o wymiarach 20×40 metrów właśnie się kończy. Na miejscu pracowało 17 zastępów ratowników. Straty ani przyczyny pożaru nie są znane.
AKTUALIZACJA, GODZ. 14:05
Komunikat o zdarzeniu, do którego doszło na terenie Port Service przedstawiła Anna Lewandowska, rzeczniczka prasowa spółki.
– W dniu dzisiejszym około godziny 12:30 zaobserwowano ogień w jednej z hal spółki. Natychmiast zostały poinformowane wszystkie służby, pracownicy zachowali się prawidłowo, zostały uruchomione wszelkie procedury bezpieczeństwa obowiązujące na terenie naszego zakładu. Pożar trwał około 30 minut – mówiła.
Według rzeczniczki prasowej pożar objął część warsztatową, która była pustostanem.
– Chciałabym uspokoić mieszkańców okolicznych dzielnic, bo takie pytania też się pojawiają. W pomieszczeniu, w którym doszło do zapłonu, nie były składowane odpady niebezpieczne. Substancje niebezpieczne znajdujące się na terenie zakładu w trakcie zdarzenia nie zostały objęte ogniem. Nie ma więc żadnego zagrożenia dla mieszkańców – zapewniała.
W pożarze – co najważniejsze – nie ma osób poszkodowanych.
– Służby niezwłocznie przyjechały na teren zdarzenia. W tym miejscu bardzo dziękujemy za sprawną akcję gaśniczą. Przyczyny będziemy ustalać w bezpośredniej współpracy z wszelkimi służbami i będziemy o tym państwa informować – dodała.
AKTUALIZACJA, GODZ. 14:00
Tego czarnego dymu już rzeczywiście nie widać. Strażacy do końca nie wiedzą, co uległo spaleniu.
– Z wstępnych informacji, które posiadaliśmy wynikało, że w obiekcie składowane są ciecze łatwopalne. Jakie – w tej chwili to ustalamy – mówił kapitan Andrzej Piechowski.
Na miejsce przyjechała karetka chemiczna i karetka pogotowia. Strażak zapewnił jednak, że przy zdarzeniu nie odnotowano osób poszkodowanych.
– Ambulans Państwowej Straży Pożarnej, który przyjechał na miejsce zdarzenia, zabezpiecza działania ratowników – tłumaczył.
AKTUALIZACJA, GODZ. 13:30
Z kapitanem Andrzejem Piechowskim z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku rozmawiał Sebastian Kwiatkowski. Strażak obiecał, że szczegółowe informacje przekaże nam na następnym briefingu.
– Według mojej wiedzy ci wszyscy pracownicy, którzy przebywali na terenie zakładu, ewakuowali się przed naszym przybyciem. Poszkodowanych nie odnotowaliśmy, nie ma obiektów zagrożonych – poinformował strażak.
Zapewnił, że kwestia zagrożenia chemicznego dla mieszkańców jest monitorowana.
– Przyjechała specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego, będzie sprawdzała skład ilościowy i jakościowy powietrza oraz lotnych produktów spalania – tłumaczy.
NA MIEJSCU JEST OKOŁO 15 ZASTĘPÓW PSP
Kapitan Piechowski poinformował, że na miejscu jest około 15 zastępów Państwowej Straży Pożarnej.
– Dysponowane są kolejne zastępy – spoza terenu miasta Gdańska. Wydaje się, że sytuacja jest opanowana, natomiast nie chciałbym jeszcze przesądzać, ile te działania potrwają – mówił.
Strażakowi wydaje się, że pożar powstał w tej hali, która była bezpośrednio połączona w sposób funkcjonalny.
– Pożar bardzo szybko rozprzestrzenił się na cały obiekt. Prowadzimy działania z zewnątrz, tak naprawdę ciężko mi powiedzieć co jest w środku. Posiadamy tylko informacje jakie dostaliśmy w trakcie przyjazdu. Działania trwają z zewnątrz ze względu na to, że nie możemy bezpośrednio wprowadzić ratowników ze względu na naruszoną od temperatury konstrukcję hali, która stwarza dla nich realne zagrożenie – dodał.
Pożar w Port Service (vid. Maciej „Kogut” Richter)
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
Wewnątrz słychać wybuchy. Na razie nie ma informacji o poszkodowanych. Na miejsce wysłano około 100 strażaków.
Na miejsce pożaru zostali skierowani inspektorzy WIOŚ w Gdańsku oraz próbobiorcy z Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie Oddział w Gdańsku. Inspektorzy rozpoczęli czynności.
Pożar w Port Service (vid. Maciej „Kogut” Richter)
Port Serwis to specjalistyczna firma od wielu lat zajmująca się unieszkodliwianiem odpadów niebezpiecznych.
Sebastian Kwiatkowski/aKa