Komunikacja miejska w Gdyni znalazła się w stanie zapaści. Tylko w piątek w porannym i popołudniowym szczycie komunikacyjnym nie zostało wykonanych prawie 50 kursów.
Powodem są braki kadrowe w komunalnych spółkach przewozowych. Kierowcy gremialnie rezygnują z pracy ze względu na niskie zarobki i restrykcyjny karomierz. Jak ustaliło Radio Gdańsk, w tej chwili brakuje ich ponad 70.
RZECZNIK PRZYZNAJE: PONIEŚLIŚMY KLĘSKĘ
– Po kilku latach heroicznej walki o utrzymanie kursów ponieśliśmy klęskę. Skalę naszych zabiegów może obrazować zdjęcie biało-czerwonego gdańskiego autobusu zabytkowego na linii trolejbusowej 29. Jeden z podwykonawców prywatnych dysponował akurat autobusem rezerwowym w barwach gdańskich. To niestandardowe działania, ale ciągle jest ich za mało – przyznaje rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni Marcin Gromadzki.
Wiosną związkowcy z komunalnych spółek przewozowych w specjalnym piśmie ostrzegali miasto, że jesienią może dojść do tego, że autobusy i trolejbusy nie wyjadą na trasy. Ich postulaty rozwiązania problemu pozostały bez odpowiedzi.
Czytaj też: W Gdyni brakuje kierowców autobusów. Związkowcy proponują rozwiązanie
Marcin Lange/ua