Wprawdzie lato już się skończyło, ale wciąż jeszcze są amatorzy morskich kąpieli. Służby ratownicze i funkcjonariusze policji, w tym z komisariatu wodnego, nadal patrolują teren Zatoki Gdańskiej, plaże i pilnują bezpieczeństwa wypoczywających oraz spacerowiczów, a także przestrzegania przepisów przez użytkowników sprzętu wodnego. W miniony weekend wzięli udział w akcji ratowniczej i dosłownie w ostatniej chwili wydobyli z wody tonącą kobietę.
Do zdarzenia, które mogło zakończyć się tragicznie, doszło w ostatni weekend września w okolicy kąpieliska przy gdańskim Jelitkowie. W morzu kąpała się młoda kobieta. Ponieważ temperatura powietrz była dość niska, do tego kobieta oddaliła się dość daleko od brzegu, zwrócił na nią uwagę spacerujący nad morzem mężczyzna. W pewnym momencie stracił kobietę z oczu. Zaniepokojony poinformował służby ratownicze.
– Przed godziną 14:00 w sobotnie popołudnie zostaliśmy poinformowani przez spacerującego po plaży mężczyznę, że widział kobietę, która zostawiła ubrania na plaży i weszła do wody w bieliźnie i pływała w morzu, później stracił ją z pola widzenia.
Ratownicy nie zbagatelizowali zgłoszenia i podjęli działania, w których uczestniczyły jednostki policji, Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR.
– Na miejsce popłynęli policjanci z komisariatu wodnego i rozpoczęli poszukiwania wspólnie z ratownikami. Podczas akcji sternik pływającego w pobliżu jachtu przekazał drogą radiową policjantom, że widzi unoszącą się na wodzie kobietę. Policjanci dopłynęli we wskazane miejsce i wyciągnęli z wody 27-latkę. Była przytomna, ale bardzo wyziębiona. Funkcjonariusze przykryli ją własnymi kurtkami, a chwilę później pomocy udzielili jej ratownicy SAR, okrywając kocami grzewczymi. Z uwagi na podejrzenie stanu hipotermii kobieta została przetransportowana do nabrzeża w Nowym Porcie i przekazana zespołowi ratownictwa medycznego – relacjonują gdańscy policjanci.
opr. raf