Prezes PKP Cargo w Sopocie: zwalniani znaleźli nową pracę na podstawie listów intencyjnych

Pociąg PKP Cargo w okolicy przystanku SKM Śródmieście w Gdańsku. 17.09.2024 r. (fot. Paweł Marcinko / KFP)

Pierwsze osoby znalazły nową pracę na podstawie listów intencyjnych, które PKP Cargo podpisało z 17 innymi firmami – poinformował p.o. prezesa spółki Marcin Wojewódka. PKP Cargo podało, że procesem zwolnień objęto 2515 pracowników, a kolejne ponad 1200 osób odeszło z firmy w inny sposób.

Podczas Europejskiego Forum Nowych Idei, które odbywa się w Sopocie, Wojewódka zapytany został przez PAP o liczbę pracowników PKP Cargo, którzy znaleźli nową pracę dzięki listom intencyjnym, które spółka podpisała z innymi firmami.

– Mamy już pierwsze informacje o zatrudnieniach, bo część osób odchodziło od nas z końcem września. Od jednego z naszych kontrahentów w zeszłym tygodniu otrzymaliśmy informację, że już pięciu naszych pracowników podjęło tam pracę – powiedział Wojewódka. Dodał, że chodzi o jedną ze spółek remontowych, ale nie zdradził jej nazwy.

TYSIĄCE OSÓB TRACI PRACĘ

Wojewódka zaznaczył jednak, że gros pracowników z PKP Cargo odchodzi z końcem października, co oznacza, że na dokładniejsze statystyki jest jeszcze za wcześnie. Dodał, że w ramach procesu zwolnień PKP Cargo rozstanie się z grupą łącznie prawie 3800 pracowników. Jak poinformowało PAP PKP Cargo, procesem zwolnień objęto 2515 pracowników, a kolejne ponad 1200 osób odeszło z firmy w inny sposób (np. w ramach odejść dobrowolnych). Dodano, że początkowo w ramach zwolnień grupowych spółka planowała rozstać się z 4142 pracownikami.

– Są to listy intencyjne, które mówią o tym, że będziemy aktywnie pomagali pracownikom, którzy od nas odchodzą w znalezieniu pracy u nowych pracodawców. Ułatwiamy naszym pracownikom szybkie podjęcie pracy, zrekrutowanie się na te stanowiska, które dzisiaj w ofercie ma np. PKP Intercity, PKP PLK lub Polregio” – wyjaśnił p.o. prezesa spółki.

Dodał, że te podmioty poszukują np. maszynistów, osób z zaplecza technicznego oraz innych pracowników. Dodał, że PKP Cargo organizuje dni otwarte, w ramach których pomaga odchodzącym pracownikom m.in. przygotować potrzebne dokumenty oraz CV. Zaznaczył przy tym, że dany pracownik musi jednak mieć zarówno chęć podjęcia pracy u innego pracodawcy, jak i posiadać odpowiednie kwalifikacje i kompetencje na dane stanowisko.

LISTY INTENCYJNE

Pełniący obowiązki prezes PKP Cargo zwrócił też uwagę, że firma podpisała listy intencyjne z kilkunastoma firmami.

– Jest to 17 firm, bardzo dużych, ważnych, znanych podmiotów i z rynku kolejowego, takich jak PKP Intercity, PKP PLK, ale też budowlanych, np. Budimex oraz firm prywatnych, budujących np. tabor – m.in. PESA, Stadler, Alstom – powiedział Wojewódka.

PKP Cargo poinformowało również, że dni otwarte są organizowane w grupie od miesiąca. Pierwsze takie wydarzenie odbyło się 19 września. Do tej pory odbyło się 11 dni otwartych, m.in. w Warszawie, Gdyni, Bydgoszczy, Katowicach i Krakowie.

25 lipca br. sąd rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne PKP Cargo, w którym postanowił otworzyć postępowanie sanacyjne dłużnika – PKP Cargo. Dzień wcześniej zarząd PKP Cargo zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych, obejmujących do 30 proc. zatrudnionych w różnych grupach zawodowych.

PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Grupa PKP Cargo oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.

PAP/Bartłomiej Pawlak/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj