Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony od wyroku skazującego twórcę Amber Gold

Zdjęcie archiwalne. Sąd Okręgowy w Gdańsku. Początek procesu w sprawie afery Amber Gold. Nz. Marcin P. - 21.03.2016 r. (fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Twórca Amber Gold Marcin P. jest ostatecznie skazany na 15 lat więzienia. Sąd Najwyższy oddalił, jako oczywiście bezzasadną, kasację obrony od wyroku skazującego P. O takim, zapadłym w zeszłym tygodniu rozstrzygnięciu SN, poinformował we wtorek zespół prasowy tego sądu.

Jak przekazał Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN, postanowienie Izby Karnej SN w tej sprawie, oddalające kasację obrony od wyroku gdańskiego sądu apelacyjnego z 30 maja 2022 r. modyfikującego wcześniejszy wyrok I instancji zapadły przed tamtejszym sądem okręgowym w 2019 r., zapadło w zeszły czwartek.

AFERA, KTÓRĄ ŻYŁA CAŁA POLSKA

Sprawa Amber Gold była jedną z głośniejszych afer, która przed kilkoma laty skupiała uwagę polityków, mediów i opinii publicznej. W końcu maja 2022 r. przed gdańskim sądem apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok karny w odniesieniu do twórców Amber Gold. Marcinowi P. wymierzono karę 15 lat więzienia, zaś jego żonie Katarzynie P. 11,5 roku więzienia.

Małżeństwu zarzucono m.in., że w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali ponad 18 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Jak podano, Katarzyna P. i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.

Tamten wyrok sądu apelacyjnego tylko w nieznacznym stopniu zmodyfikował wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z 2019 roku. W pierwszej instancji P. usłyszał wyrok 15 lat więzienia, a jego żona 12,5 roku pozbawienia wolności.

WYJĄTKOWY PRZEBIEG OGŁASZANIA WYROKU

Ogłaszanie wyroku I instancji miało wyjątkowy przebieg: wyrok w tej sprawie sąd zaczął ogłaszać 20 maja 2019 r. Z uwagi jednak na modyfikację opisu czynu popełnionego przez oskarżonych sąd był zmuszony odczytywać nazwiska wszystkich – ponad 18 tysięcy – pokrzywdzonych przez Amber Gold, przyporządkowując numery umów depozytów towarowych do poszczególnych osób i kwoty szkody. Zajęło to sądowi blisko pięć miesięcy i zakończyło się w połowie października 2019 r.

Amber Gold była firmą, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji – od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.

SEJMOWA KOMISJA ŚLEDCZA

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz zajmowała się sprawą Amber Gold od końca 2009 r. po tym, gdy KNF złożyła zawiadomienie, że firma ta prowadzi działalność bankową bez zezwolenia. Sprawę początkowo umarzano i zawieszano. Śledztwo zostało przejęte przez gdańską prokuraturę okręgową w czerwcu 2012 r. i dopiero ta prokuratura postawiła w sierpniu 2012 r. Marcinowi P. pierwszy zarzut.

Sprawą Amber Gold zajmowała się także sejmowa komisja śledcza Sejmu VIII kadencji, która działała w latach 2016-2019. Konkluzją zawartą w raporcie tamtej komisji było stwierdzenie, iż „w ocenie komisji śledczej powstanie i ekspansja Grupy Amber Gold były wynikiem słabości państwa, dysfunkcjonalności organów stojących na straży praworządności i wymiaru sprawiedliwości, systemowych luk prawnych, bierności i pobłażliwości aparatu urzędniczego, a także braku stosowania przepisów prawa przez organy władzy publicznej”.

PAP/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj