Na Uniwersytecie Gdańskim otwarto Obserwatorium Migracji. To miejsce, w którym naukowcy, a także inni specjaliści będą pracować wspólnie na rzecz stworzenia jak najlepszych rozwiązań dotyczących polityki migracyjnej.
Rafał Raczyński z Obserwatorium Migracji przyznał wprost, że ich działania przełożą się na wypracowanie odpowiednich ram. – Chcemy, aby ta inicjatywa miała praktyczny charakter. Naszym celem jest przekucie wiedzy, jaką daje świat akademicki, w praktyczne rozwiązania użyteczne dla przedsiębiorców, instytucji publicznych i organizacji pozarządowych – wskazał Raczyński.
BRAK PROGRAMÓW INTEGRACYJNYCH
Głównym problemem w obrębie polityki migracyjnej jest brak programów integracyjnych. Mowa tu między innymi o małym dostępie do kursów języka polskiego. Michał Nowosielski z Uniwersytetu WSB Merito w Gdańsku przyznał, że należy wprowadzić rozwiązania systemowe.
– Mamy w tej chwili w Polsce mnóstwo migrantów i stosunkowo niewiele rzeczy dzieje się w związku z ich integracją. Samorządy próbują nad tym pracować, lecz brakuje państwowego podejścia do tego problemu. Nie ma też przede wszystkim na to środków – zaznaczył Nowosielski.
„BĘDZIE NAS CORAZ MNIEJ”
Adam Mikołajczyk z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego wyznał, że obecną dyskusję dotyczącą migracji napędza sytuacja demograficzna naszego kraju. – Pewne procesy zaszły tak daleko, że będzie nas coraz mniej. To oznacza zamykanie przedszkoli, żłobków i innych instytucji. Kurcząca się ludność wywołuje efekt kuli śnieżnej. Coraz trudniej utrzymać pewien standard usług dla coraz mniejszej grupy – podkreślił Mikołajczyk.
Zmienia się również sytuacja na rynku pracy. Dziś ponad 25 procent pracodawców w Polsce zatrudnia cudzoziemców. – To trend, który będzie wzrostowy – stwierdził Mikołajczyk.
Oskar Bąk/mk