Są zarzuty dla żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej, który strzelał z prywatnego pistoletu w domu w Bąkowie koło Kolbud. Do zajścia doszło 13 grudnia – nikomu nic się nie stało. 33-letni Oskar T. został obezwładniony i zatrzymany. Odpowie za narażenie policjantów na niebezpieczeństwo.
Służby dostały zgłoszenie o włamaniu do jednego z domów. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, usłyszeli strzały. Po chwili przed budynek wyszedł mężczyzna z pistoletem. Został obezwładniony i zatrzymany. Powiedział policjantom, że w domu zabił dwie osoby, a jest tam jeszcze kobieta z bronią. Wezwani zostali kontrterroryści i negocjatorzy – weszli do środka, nikogo tam nie zastali. Podczas przeszukania znaleźli jeszcze jeden pistolet.
Jak poinformował Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledczy ustalili, że 33-latek miał pozwolenie na osobistą broń krótką. Prokurator przedstawił mu zarzuty narażenia dwóch policjantów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grożą mu trzy lata więzienia. Na razie podejrzany będzie pod policyjnym dozorem. Śledztwo wkrótce przejmie Prokuratura Wojskowa.
Czytaj więcej: Mężczyzna zatrzymany przez policję w Bąkowie to żołnierz 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Grzegorz Armatowski/mk