Cisza, mniejsze korki i większe bezpieczeństwo pieszych – takie korzyści ma przynieść wyprowadzenie tranzytu z centrum Pruszcza Gdańskiego. Władze miasta chcą wprowadzić ograniczenie tonażu na drodze krajowej nr 91 do 15 ton. W tej sprawie w magistracie odbyło się spotkanie, podczas którego mieszkańcy i lokalni przedsiębiorcy mogli podzielić się swoją opinią.
Władze Pruszcza Gdańskiego od kilku miesięcy przygotowują się do ograniczenia tonażu w centrum miasta. Prowadzone są rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Wykonano także analizę natężenia ruchu.
– Od 25 do 27 listopada zeszłego roku w godzinach od 10:00 do 14:00, czyli nie w godzinach szczytu, policzyliśmy samochody ciężarowe przejeżdżające przez skrzyżowanie ulic Grunwaldzkiej i Chopina – poinformował komendant Straży Miejskiej w Pruszczu Gdańskim Radosław Pietrzak. – 25 listopada przejechały 542 samochody, 26 listopada 543 samochody, a 27 listopada 581 samochodów. W ciągu godziny przez to skrzyżowanie przejeżdża średnio 138 pojazdów o masie powyżej 15 ton. To 2,5 samochodu ciężarowego na minutę – dodał.
Mieszkańcy odczuwają to na własnej skórze. Nie chodzi tylko o korki, ale także o hałas i bezpieczeństwo.

(fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)
SZARŻE CIĘŻARÓWEK
– W ciągu dnia są korki, a nocą szarże samochodów ciężarowych. Strach się bać. Kierowcy ciężarówek skracają sobie drogę do węzła Lipce przez nasze miasto – przyznała mieszkanka Pruszcza Gdańskiego Ewelina Zięba.
Z tego względu mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego, szczególnie z nieruchomości sąsiadujących z drogą krajową numer 91, popierają plany wyprowadzenia tranzytu z miasta. Przedsiębiorcy mają jednak wątpliwości.
– Dla przykładu: kierowca z firmy z Łęgowa ma jechać do Gdańska. Nie może jechać przez Pruszcz Gdański, musi przez obwodnicę, a tam trafia na ogromny korek i straci trzy godziny. Kto zapłaci przedsiębiorcy za straty z tego tytułu, że samochód stoi w korku? My prowadzimy biznes, zarabiamy na podatki. Miasto powinno uwzględniać dobro ludzi przynoszących dochód – wskazał przedsiębiorca Ryszard Mizera.

(fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)
„DOJAZD DO FIRM BĘDZIE SZYBSZY”
Burmistrz Pruszcza Gdańskiego Janusz Wróbel podkreślił, że lokalni przedsiębiorcy nie stracą na zmianach.
– Kiedy zniknie tranzyt, a na tym nam zależy, to dojazd do firm będzie szybszy, więc działalność gospodarcza będzie prowadzona w lepszych warunkach. Pruszczańscy przedsiębiorcy będą mieli stałe zezwolenia albo pojawią się tabliczki wyłączające dane firmy z ograniczenia ruchu. To będzie zależało od liczby firm, a decyzję w tej sprawie podejmie GDDKiA – poinformował Wróbel.
Ograniczenie ruchu pojazdów o masie powyżej 15 ton miałoby obowiązywać już na Trakcie św. Wojciecha w Gdańsku od węzła Lipce przez ulicę Grunwaldzką w Pruszczu Gdańskim do ulicy Zastawnej lub do ronda w Rusocinie.
– Nie ma obaw, że tranzyt przeniesie się do sąsiednich mniejszych miejscowości – zauważyła wójt gminy Pruszcz Gdański Weronika Chmielowiec. – Mam zapewnienie od burmistrza, że przejdziemy do rozmów w momencie ustalania organizacji ruchu, tak żeby zabezpieczyć gminę Pruszcz Gdański przed możliwością przekierowania tego ruchu. Ewentualne ograniczenia powstaną także na terenie naszej gminy – zaznaczyła Chmielowiec.

(fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)
KONSULTACJE SPOŁECZNE
Mimo wcześniejszych zapowiedzi na spotkaniu zabrakło przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W ciągu ostatnich dwóch tygodni prowadzone były konsultacje społeczne dotyczące planowanych zmian. W internetowym głosowaniu wzięły udział 753 osoby. 77 proc. respondentów popiera ograniczenie ruchu pojazdów ciężarowych w Pruszczu Gdańskim o masie powyżej 15 ton. Przeciwko zagłosowało 22 proc. pytanych.
Po analizie opinii Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podejmie decyzję, na jakim odcinku TIR-y będą miały zakaz wjazdu do Pruszcza Gdańskiego. Ograniczenie miałoby zacząć obowiązywać już w marcu.
Posłuchaj materiału:
Mateusz Czerwiński/mk





