Zmarł Kamil Rupiński, który w październiku minionego roku został poszkodowany w karambolu na S7. W ostatnich miesiącach mężczyzna walczył o życie w szpitalu.
Mężczyzna w tragicznym karambolu na trasie S7 stracił dzieci – 9-letnią Elizę i 12-letniego Tomka. Rodzina wracała samochodem z meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa. Ich auto spłonęło, kierujący w ciężkim stanie z poparzeniami ciała trafił do szpitala. W piątek 7 lutego poinformowano, że mężczyzna zmarł.
– Takie informacje łamią serce na miliony kawałków… Niestety, dziś z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o odejściu Kamila – ukochanego brata, syna, taty, przyjaciela. Wierzymy, że jest już w świecie, w którym nie ma bólu i cierpienia. Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje – poinformowano na portalu siepomaga.pl, gdzie organizowana była zbiórka na jego leczenie.
Czytaj też: Eliza, Tomek, Nikodem i Mikołaj. Wszystkie cztery ofiary śmiertelne karambolu to dzieci
ua





