Przeprowadzono oględziny spalonej hali w Gdańsku. Podczas ekspertyzy wykorzystano m.in. skaner 3D

Na miejscu pracuje jednocześnie kilka grup (Fot. KWP Gdańsk)

W środę rano rozpoczęły się oględziny spalonej hali byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Pożar przy ulicy Siennickiej wybuchł tydzień temu, ale dopiero teraz można wejść do środka.

AKTUALIZACJA, GODZ. 18:00

Policjanci i prokuratorzy przeprowadzili oględziny ok. 5 tysięcy metrów kwadratowych hali. Niewykluczone, że ich praca w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na Przeróbce potrwa do poniedziałku.

– Przy pomocy straży pożarnej przygotowaliśmy drogi dojścia do miejsca, w którym najprawdopodobniej doszło do pożaru – przekazała po zakończonych oględzinach rzeczniczka pomorskiej policji, kom. Karina Kamińska.

Podczas ekspertyzy wykorzystano między innymi skaner 3D, który pozwolił stworzyć trójwymiarowy obraz, dzięki któremu śledczy mogą zobaczyć każdy szczegół pożaru.

AKTUALIZACJA, GODZ. 14:00

Od pięciu godzin zespół prokuratorów, specjalna policyjna grupa, strażacy i biegli z zakresu pożarnictwa zbierają ślady w hali byłych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Jak przekazał Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, oględziny hali są szczegółowe, żeby jednoznacznie ustalić przyczynę wybuchu ognia.

– Oględziny przeprowadzane są w dwóch zespołach. Jeden dokonuje oględzin w miejscu, gdzie najprawdopodobniej było zarzewie ognia i postara się dojść jak najbliżej tego miejsca. Drugi zespół dokonuje oględzin części, która nie została uszkodzona. Po tych oględzinach część ta zostanie udostępniona dotychczasowym użytkownikom. Chodzi o to, żeby trwające czynności procesowe nie utrudniały im prowadzenia działalności gospodarczej czy korzystania z pomieszczeń – wyjaśnił prokurator.

Od wyników oględzin zależeć będą dalsze kierunki śledztwa. Prokuratorzy i policjanci będą tam pracować prawdopodobnie przez kilka dni.

(Fot. KWP Gdańsk)

WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY:

Na miejscu pracuje jednocześnie kilka grup. To prokuratorzy, policjanci, technicy kryminalistyki, strażacy oraz biegli z zakresu pożarnictwa.

– Głównym celem prowadzonych oględzin jest ustalenie przyczyn i ewentualnych sprawców pożaru. W toku czynności zabezpieczane będą ślady i przedmioty, które mogły mieć związek z powstaniem zarzewia ognia. Wszystkie zabezpieczone dowody zostaną poddane odrębnym oględzinom, a następnie zostaną przekazane powołanym w śledztwie biegłym. Równolegle z oględzinami prowadzone są także inne czynności procesowe, w trakcie których m.in. zabezpieczana jest dokumentacja niezbędna do wyjaśnienia przyczyn powstania i rozmiarów pożaru, zabezpieczono monitoring, a także przesłuchiwani są świadkowie oraz pokrzywdzeni – poinformowała komisarz Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

(Fot. KWP Gdańsk)

Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Dotyczy sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu wielkich rozmiarów. Grozi za to 10 lat więzienia. Straty wstępnie wyliczono na 13 milionów złotych.

Czytaj także: Jest śledztwo ws. pożaru hali na Przeróbce. Prokuratura zbada, czy doszło do podpalenia

Grzegorz Armatowski/PAP/ua/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj