Pacjenci do tych poradni muszą czekać nawet pół roku. Fundacja Dom Hospicyjny chce to zmienić

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)

Gabinety medycyny bólu, geriatryczny oraz medycyny paliatywnej mają powstać w Pruszczu Gdańskim w siedzibie Fundacji Dom Hospicyjny. W nowym obiekcie przy ulicy Obrońców Westerplatte jest przestrzeń na stworzenie takich miejsc. Brakuje jednak pieniędzy.

Po przeniesieniu do nowej siedziby Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim realizuje obszerny plan rozwoju swojej działalności. Niedawno została uruchomiona Akademia Wolontariatu – lokalna młodzież wykonuje małe rękodzieła, biżuterię czy kocyki, a przedmioty będą sprzedawane podczas różnych wydarzeń. Plany sięgają jednak dużo dalej. Władze fundacji chcą uruchomić trzy specjalistyczne poradnie. Gabinety medycyny bólu, geriatryczny oraz medycyny paliatywnej mają powstać za rok w siedzibie Fundacji Dom Hospicyjny przy ulicy Obrońców Westerplatte.

„NIKT NIE MOŻE CZEKAĆ W BÓLU”

Prezes Fundacji Dom Hospicyjny Katarzyna Kałduńska poinformowała, że czas oczekiwania w Gdańsku do poradni medycyny bólu, geriatrycznej czy medycyny paliatywnej sięga nawet pół roku.

– Nikt nie może czekać w bólu tyle czasu na to, żeby ktoś się nim zainteresował. Dzisiaj ból w Polsce ma twarz kobiety, która cierpi na endometriozę, albo osoby, która przeszła w wieku dorosłym półpaśca i cierpi z powodu nerwobóli. To nie są tylko pacjenci dotknięci chorobą nowotworową. W praktyce leczenie bólu u lekarza pierwszego kontaktu sprowadza się do podawania dorety, czyli kompilacji paracetamolu z tramadolem – wyjaśniła Kałduńska.

FUNDACJA POTRZEBUJE PIENIĘDZY

Fundacja Dom Hospicyjny złożyła wniosek o przyznanie 600 tys. zł z rządowego programu rozwoju organizacji obywatelskich. Wyniki naboru zostaną ogłoszone pod koniec marca.

– Środki pozwolą na dostosowanie infrastruktury. Chodzi o to, żeby powstała także rejestracja, gabinety czy poczekalnia. Obiekt musi spełniać wymogi sanepidu – dodała Kałduńska.

Fundacja poszukuje również sponsorów na zakup nowoczesnego USG. Sprzęt będzie kosztował od 100 do 300 tys. zł. Specjalistyczne poradnie przyjmą pacjentów najwcześniej na początku przyszłego roku.

Mateusz Czerwiński/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj