Przy Szkole Podstawowej nr 4 w Pruszczu Gdańskim ma powstać kryte lodowisko. Taki plan mają władze miasta, które przygotowują się do startu w konkursie Ministerstwa Sportu i Turystyki. Do zgarnięcia jest nawet 5 milionów złotych dofinansowania. Jednak nim to nastąpi, samorząd chce poznać opinie mieszkańców. Rozpoczęły się konsultacje społeczne.
Konsultacje społeczne mają pomóc dostosować projekt do potrzeb mieszkańców. Wypełniając internetową ankietę pruszczanie mają określić, jaką funkcję obiekt powinien pełnić poza sezonem zimowym. Wśród propozycji jest m.in. boisko wielofunkcyjne, płyta do unihokeja albo rolkowisko. Samorząd pyta również z jaką częstotliwością chcielibyśmy korzystać z lodowiska oraz czy dostęp do tafli powinny otrzymać także zorganizowane grupy, czyli drużyny i kluby sportowe.
– Weźmiemy udział w konsultacjach i będziemy zachęcać znajomych, żeby głosowali. Powinno powstawać więcej takich obiektów – mówili Radiu Gdańsk mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego korzystający z miejskiej ślizgawki przy SP nr3. – W Pruszczu brakuje miejsc, w których można spędzać czas z całą rodziną. Uważam, że kryte lodowisko to świetny pomysł – dodała kolejna pruszczanka.
BURMISTRZ JANUSZ WRÓBEL: „KRYTA TAFLA DA WIĘCEJ MOŻLIWOŚCI”
Zapotrzebowanie na lodowisko jest. Dowodzą tego statystyki ślizgawki, która od kilku lat działa przy ul. Jana Matejki, przy Szkole Podstawowej nr 3. W tym roku otwarto ją później, dopiero w połowie lutego, a mimo to w krótkim czasie skorzystało z niej ponad 5 tysięcy osób. Tak duży popyt wśród mieszkańców przyspieszył plany miasta. Tymczasowa ślizgawka w Pruszczu Gdańskim funkcjonuje jedynie przez kilka tygodni w roku. Nowy obiekt pozwoli na korzystanie z lodu przez cały zimowy kwartał, a przez pozostałe dziewięć miesięcy będzie wykorzystywany do innych aktywności.

Tymczasowa ślizgawka w Pruszczu Gdańskim funkcjonuje jedynie przez kilka tygodni w roku (Fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)
– Z naszego doświadczenia wynika, że miejska ślizgawka to loteria – stwierdził burmistrz Pruszcza Gdańskiego Janusz Wróbel. – Chodzi o zmiany klimatu i o kapryśną pogodę. Nigdy do końca nie wiemy, czy lodowisko uda się w danym roku uruchomić. Kryta tafla da więcej możliwości. Poza sezonem będzie tam inna aktywność i to mieszkańcy zadecydują, w co zainwestujemy – wskazał.
MIASTO CHCE POZYSKAĆ ŚRODKI OD MINISTERSTWA
Zadaszona tafla ma mieć 40 metrów długości i 20 metrów szerokości. Władze Pruszcza Gdańskiego poszukują zewnętrznych źródeł dofinansowania inwestycji. Po zakończeniu konsultacji i zebraniu opinii mieszkańców miasto przystąpi do „programu budowy lodowisk – edycja 2025” Ministerstwa Sportu i Turystyki. Pomyślność w konkursie może zapewnić nawet 5 milionów złotych na realizację projektu.
– Do końca kwietnia możemy zgłaszać projekty – wyjaśnił Janusz Wróbel. – Jednym z wymogów konkursu jest to, żeby mieć projekt z pozwoleniem na budowę albo program funkcjonalno-użytkowy dla inwestycji typu „zaprojektuj i wybuduj”. Chcemy pójść tą drugą drogą – dodał.

Nowy obiekt pozwoli na korzystanie z lodu przez cały zimowy kwartał, a przez pozostałe dziewięć miesięcy będzie wykorzystywany do innych aktywności (Fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)
Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi do końca roku. Jeśli uda się pozyskać środki, już na początku przyszłego roku miasto planuje ogłosić przetarg w formule „Zaprojektuj i wybuduj”.
Internetowe konsultacje potrwają do 16 marca. Formularz znajduje się >>>TUTAJ.
Posłuchaj:
Mateusz Czerwiński/ua





