W Gdyni nie da się już zapłacić za parkowanie poprzez popularne aplikacje, deklarując czas postoju i opłacić go „z góry”. Teraz trzeba uruchomić aplikację i dopiero po zakończeniu parkowania ją wyłączyć.
Niekorzystne dla kierowców zmiany wprowadzono „po cichu” i mają ułatwić pracę urzędnikom. Miasto szacuje, że dzięki temu będzie mniej odwołań od opłat dodatkowych.
URZĘDNICY TŁUMACZĄ: TO WYGODNIEJSZE DLA KIEROWCÓW
Jak wyjaśnił Dawid Czechowski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni, są dwa powody, dla których wprowadzono takie zmiany.
– Po pierwsze, taka forma jest wygodniejsza dla kierowców, ponieważ płacą niejako „z dołu”, a nie „z góry”. Druga rzecz jest taka, że gdy uiszczali oni opłatę za parking w określonym czasie, często musieli go przedłużyć. Tu pojawia się problem, ponieważ musimy mieć świadomość, że postój w strefie płatnego parkowania jest płatny właściwie za każdą sekundę. Zdarzało się, że w momencie, kiedy kierowcy chcieli przedłużyć postój, robili to po jakimś czasie, a nasza kontrola zdążyła już wykazać, że tej opłaty nie ma – tłumaczył.
Kierowcy parkujący w Gdańsku lub Sopocie takich problemów nie mają: tam wciąż można za parking zapłacić „z góry”. Gdynia swoją decyzję tłumaczy regulującą to uchwałą z 2022 roku, której zapisy dotychczas istniały tylko na papierze.
Marcin Lange/aKa