800 milionów złotych będzie kosztowała budowa falochronu osłonowego dla pływającego terminalu FSRU w Porcie Gdańsk. Urząd Morski w Gdyni podpisał umowę na realizację prac z firmą NDI.
Budowa infrastruktury towarzyszącej dla terminalu regazyfikacyjnego obejmie m.in. budowę falochronu o długości 1300 metrów. Powstanie także nowy tor podejściowy oraz oznakowanie nawigacyjne. Uroczyste podpisanie umowy odbyło się w kapitanacie Portu Północnego w Gdańsku.
– Zwiększamy bezpieczeństwo energetyczne Polski – mówi wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. – Gazowce, które będą wpływać do Zatoki Gdańskiej, będą mogły w bezpieczny sposób manewrować, cumować i dostarczać gaz, który finalnie będzie trafiał do Polaków. Co ważne w kontekście sytuacji geopolitycznej, dywersyfikujemy nasze dostawy gazu, wzmacniamy naszą niezależność. Tak wydane pieniądze są na pewno dobrze wydanymi pieniędzmi – powiedział wiceminister.
PODWODNY PLAC BUDOWY
A mowa o 800 milionach złotych z budżetu państwa, które Urząd Morski w Gdyni wyda na samą budowę falochronów osłonowych i infrastruktury towarzyszącej. Przekazanie placu budowy firmie NDI odbędzie się we wtorek.
– Budowa falochronu nie należy do najłatwiejszych zadań – zauważa dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, Anna Stelmaszyk-Świerczyńska. – Prace rozpoczną się od wyboru nienośnego gruntu i uzupełnienia tego odpowiednimi narzutami. Następnie zostaną ustawione skrzynie, które zostaną zasypane i zabetonowane, a to wszystko na głębokości kilkunastu metrów. Później zostanie wykonana nadbudowa.
– Ważne jest dla nas to, ze możemy brać udział w realizacji takich strategicznych inwestycji na terenie naszego kraju. Jesteśmy zmobilizowani, rozpoczynamy pracę już wkrótce – mówi prezes zarządu NDI, Małgorzata Winiarek-Gajewska.
NIE TYLKO FALOCHRON
Jednak falochron to tylko wąski wycinek całości prac jakie zostaną wykonane przy okazji budowy terminalu FSRU. Obecnie trwa projektowanie jednostki regazyfikacyjnej (potrwa do czerwca 2025 roku), która umożliwi magazynowanie gazu LNG, zmianę formy surowca ze skroplonej na gazową, a następnie jego wtłaczanie do sieci przesyłowej.
– Powstanie również część lądowo-morska oraz system gazociągów ciągnący się od Gdańska do okolic Włocławka – wyjaśniał prezes spółki Gaz-System, Sławomir Hinc. – Przepustowość terminala FSRU wyniesie ponad 6 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Umożliwi to pokrycie 1/3 całości zużycia gazu w Polsce. To kolejny krok w kierunku transformacji energetycznej polskiego sektora energetyki – tłumaczył prezes.
GAZ PĘDZĄCY RURAMI
Plany są ambitne. Zgodnie z zapewnieniami przedstawicieli Gaz-System od 1-3 godzin może potrwać dostarczenie surowca do wszystkich gospodarstw domowych na terenie Pomorza. Co godzinę terminal prześle 700 tysięcy metrów sześciennych pod ciśnieniem 84 atmosfer. Gaz popłynie rurami z prędkością 50-60 km/h.
– Jesteśmy portem o znaczeniu strategicznym dla polskiej gospodarki, dla regionu, ale także dla całej Unii Europejskiej – mówiła prezes zarządu Morskiego Portu Gdańsk Dorota Pyć. – Bezpieczeństwo Portu Gdańsk jest kluczowe. Jednak żeby budować to bezpieczeństwo, musimy prowadzić inwestycje infrastrukturalne. Potrzebujemy połączenia kolejowo-drogowego, które obsłuży ruch w części głębokowodnej położonej na wyspie. To najważniejsza część portu, która obsługuje te największe, transoceaniczne statki – wskazała prezes Pyć.
PIĘĆ MILIARDÓW ZŁOTYCH
Budowa terminalu FSRU to w rzeczywistości cztery komponenty. Statek do regazyfikacji, część lądowo-morska, system gazociągów na lądzie, a także falochron osłonowy. Inwestycja będzie kosztować w sumie ponad 5 miliardów złotych. Planowany termin uruchomienia FSRU to przełom 2027 i 2028 r.
Mateusz Czerwiński/puch





