W Stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. w Gdańsku odbyło się uroczyste wodowanie piątego niszczyciela min typu Kormoran II. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele Marynarki Wojennej, rządu oraz przemysłu stoczniowego, podkreślając znaczenie rozwoju floty dla bezpieczeństwa kraju. Jednostce nadano imię „Rybitwa”.
58,5 metra długości, pełna wyporność – 900 ton. Może pomieścić 45 osób z załogi i osiągać prędkość 15 węzłów. Zasięg działania – 2500 mil morskich. Takie możliwości mają niszczyciele min projektu 258. Tyle liczby, ale zrobią one wrażenie dopiero wtedy, gdy połączy się je z zadaniami, jakie można powierzyć okrętom typu Kormoran II. Zgodnie z przeznaczeniem jednostki te służą m.in. do poszukiwania, klasyfikacji, identyfikacji i zwalczania min morskich.
Przed uroczystościami chrztu i wodowania odczytano list od wicepremiera, szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Podkreślił on, że niszczyciele min typu Kormoran II to sprawdzone konstrukcje, które doskonale realizują stawiane przed nimi zadania.

(fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)
ZABEZPIECZENIE GRANIC TO SILNA I DOBRZE UZBROJONA MARYNARKA WOJENNA
– Okręty, które już są w służbie, potwierdziły swoją wartość bojową. Dlatego nie mam wątpliwości, że marynarze czekają niecierpliwie na moment podniesienia bandery na ORP Rybitwa – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz. – Bałtyk to nie tylko znaczący szlak handlowy, ale także ważny dla bezpieczeństwa Polski obszar z infrastrukturą krytyczną, mający szczególne znaczenie w tak niespokojnych czasach i skomplikowanej rzeczywistości, z jaką mamy do czynienia obecnie. Nie ma mowy o realnym zabezpieczeniu granic bez silnej i dobrze uzbrojonej Marynarki Wojennej – dodał.
– Chrzest i wodowanie okrętu, to ważne wydarzenie dla Marynarki Wojennej, ale również dla wszystkich zaangażowanych w jego powstanie – mówił Dariusz Jaguszewski, prezes stoczni Remontowa Shipbuilding. – Okręt przestaje być w tym momencie przestrzenną bryłą z blach ustawioną na stoczniowym nabrzeżu, a styka się z wodą i zaczyna swój żywot w swoim naturalnym środowisku – dodał.
– Dla Marynarki Wojennej to bardzo ważny i doniosły moment – stwierdził kontradmirał Jarosław Ziemiański, Inspektor Marynarki Wojennej. – Zwiększamy nie tylko liczebność naszych sił morskich, wdrażamy również nowoczesne technologie odpowiadające współczesnym zagrożeniom na morzu – mówił.
Matką chrzestną okrętu została Maria Teryfter, która zgodnie z tradycją wojskową dokonała symbolicznego rozbicia butelki szampana o kadłub. Towarzyszyły temu słowa życzeń dla przyszłej załogi oraz nawiązania do bogatej historii jednostek noszących tę nazwę. Pierwsza „Rybitwa” weszła do służby jeszcze przed II wojną światową, a jej kolejny następca pełnił funkcję trałowca do 2002 roku. Z kolei zwodowana dziś „Rybitwa”, podobnie jak poprzedni ORP Jaskółka i następny ORP Czajka, wejdą do służby w latach 2026-2027.
PIĄTY OKRĘT Z SERII NOWOCZESNYCH NISZCZYCIELI MIN
Zwodowany dziś niszczyciel min należy do serii trzech, które zostały zamówione jeszcze w marcu dwa lata temu, zwiększając liczbę planowanych okrętów typu Kormoran II do sześciu. Razem z okrętami służącymi już w gdyńskim 13 Dywizjonie Trałowców w Gdyni, czyli prototypowym okrętem serii ORP Kormoran (601) oraz seryjnymi jednostkami ORP Albatros (602) i ORP Mewa (603), będą wchodziły w skład systemu obrony przeciwminowej Marynarki Wojennej. Mowa tu o 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. Wkrótce będzie możliwy także eksport tych jednostek do zagranicznych marynarek, przede wszystkim z państw członkowskich NATO. Będzie to możliwe na mocy podpisanego dziś listu intencyjnego między Polską Grupą Zbrojeniową a Stocznią Remontową Shipbuilding S.A.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Odtwarzacz plików dźwiękowychMateusz Czerwiński/mp