Zuchwała kradzież w środku nocy. Małe zoo w Żukczynie pozostało bez niezbędnego sprzętu [FILM]

(fot. facebook.com/ZwierzakiNadPotokiem)

Nieznany zamaskowany sprawca pod osłoną nocy i pod okiem kamer ukradł quada z małego zoo w Żukczynie w gminie Pruszcz Gdański. Właściciele „Zwierzaków nad Potokiem” zostali bez kluczowej maszyny i z leasingiem do spłaty w wysokości około 21 tysięcy złotych.

Noc w „Zwierzakach nad Potokiem” zawsze kończy się późno. Tomasz Lisewski, właściciel niewielkiego zoo w Żukczynie, od lat żyje w rytmie swoich zwierząt. Kangury, konie, bydło, alpaki i wielbłądy – każde z nich ma swoje potrzeby, a on sam dba, by niczego im nie brakowało. W czwartek wieczorem, jak co dzień, rozwoził jedzenie, doglądał podopiecznych i szykował ich do snu. Położył się spać tuż po północy, wiedząc, że już za kilka godzin czeka go poród klaczy. O 3:00 wstał i… zobaczył, że jego quad zniknął.

– Zorientowałem się, że nie ma quada. Jest to niezbędna maszyna do przemieszczania się po terenie małego zoo. Rozwoziłem nim jedzenie i posłanie dla zwierząt, snopki, sam się nim przemieszczałem. Był jak prawa ręka – mówi Tomasz Lisewski.

Kradzież była wyjątkowo zuchwała – złodziej działał pod osłoną nocy, tuż pod czujnym okiem kamer monitoringu. Niestety był dobrze przygotowany. Zamaskowany, szybki i sprawny, nie pozostawił po sobie zbyt wielu śladów. Lisewski nie ma wątpliwości – ktoś musiał obserwować teren od kilku dni. Wiedział, kiedy właściciel śpi, znał jego zwyczaje. Czuł się bezkarny.

– Poszukujemy quada na własną rękę. Rozpytujemy w okolicznych gospodarstwach. Nadzieja umiera ostatnia – przyznaje Tomasz Lisewski. – Po prostu nie spodziewałem się, że coś takiego może mnie spotkać. To nie mnie okradziono. Okradziono tak naprawdę niewinne zwierzęta – dodaje.

POLICJA PROWADZI DOCHODZENIE

Sprawa trafiła także na policję. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania i prowadzą dochodzenie, szukając tropu, który doprowadzi do sprawcy. Choć nie będzie to łatwe, właściciele zoo liczą, że ktoś z mieszkańców zauważył coś podejrzanego i pomoże ustalić tożsamość złodzieja.

– Mundurowi zabezpieczyli szereg śladów, w tym monitoring. Pracujemy na tą sprawą i nad ustaleniem osób, które mogą być odpowiedzialne za tę kradzież – mówi mł. asp. Karol Kościuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.

Quad, wart około 30 tysięcy złotych, był w leasingu. Tomasz Lisewski musi teraz zapłacić 21 tysięcy złotych, a jednocześnie znaleźć sposób na zakup nowej maszyny. W terenie, gdzie samochód nie da rady przejechać, quad jest niezbędny do przewożenia jedzenia dla zwierząt. Wideo z monitoringu opublikowano w mediach społecznościowych „Zwierzaków nad Potokiem”. Właściciele apelują do mieszkańców o pomoc w identyfikacji sprawcy i wsparcie zbiórki na nowy pojazd. Każda informacja może pomóc w rozwiązaniu tej sprawy.

Mateusz Czerwiński/mp

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj