Gdynia ma pomysł na walkę z dzikami. Pomogą… kwiaty

(Fot. Pixabay.com)

W Gdyni nasadzanych będzie więcej hiacyntów i lawendy kosztem krokusów. Nie chodzi tu o estetykę, a walkę z dzikami, wychodzącymi z lasu do miasta.

Okazuje się, że cebulki krokusów są dla tych zwierząt prawdziwym przysmakiem. Hiacynty i lawendę za to dziki omijają szerokim łukiem.

– Szukamy rozwiązań, które zniechęcą dziki do buchtowania trawników – mówi Tadeusz Schenk, miejski ogrodnik. – Jeżeli chodzi o cebulę, to niestety krokusy są bardzo chętnie zjadane przez dziki. Natomiast zauważyliśmy, że już hiacynty na przykład nie. Generalnie dziki nie lubią roślin, które mają substancje trujące. Świetnie to wyczuwają. Nie lubią takich roślin, które są rozłogowe lub kłujące. Nie lubią też roślin o ostrym zapachu, takich jak na przykład lawenda czy kocimiętka – dodaje.

Posłuchaj materiału reportera:

Marcin Lange/mp

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj