Na skwerze Daszyńskiego w Gdańsku posadzono dwa ambrowce amerykańskie – to symboliczny finał frekwencyjnej rywalizacji między Gdynią a Gdańskiem. Drzewa wspólnie zasadziły prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni. Przed II turą wyborów prezydenckich uzgodniły, że ta, której miasto osiągnie niższą frekwencję, zasadzi drzewo w mieście rywalki.
W II turze wyborów prezydenckich Gdańsk osiągnął frekwencję na poziomie 78,9 proc, wyprzedzając Gdynię (78 proc.) o niemal jeden punkt procentowy. Gdańsk wygrał również w I turze – z wynikiem 75,79%, wobec 74,5% w Gdyni. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz przyznała, że zwycięstwo było o włos.
ALEKSANDRA DULKIEWICZ: „BÓJ BYŁ WYRÓWNANY”
– Cieszę się, że wygraliśmy, choć muszę przyznać, że ta wygrana naprawdę nie jest jakąś wielką różnicą. Bój był wyrównany – mówiła prezydent Gdańska.
– Gdynia przez niemal cały dzień prowadziła w tej stawce, ale rozumiem, że pani prezydent zmobilizowała na koniec dnia mieszkańców Gdańska, żeby nas przeskoczyli w tym wyniku frekwencyjnym i to się udało – zaznaczyła Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni. – Dla mnie dzisiejszy dzień jest bardzo symboliczny i symboliczne jest sadzenie drzewa, bo mam taką refleksję, że korzenie mamy wspólne. Różnimy się w poglądach i to jest całkowicie naturalne, ale na samym końcu oddychamy jednym powietrzem – dodaje.
DRZEWO CENIONE W MIASTACH
Ambrowiec amerykański to gatunek szczególnie ceniony w miastach: doskonale radzi sobie w trudnych warunkach, jest odporny na zanieczyszczenia i skutecznie filtruje powietrze. Dodatkowo, jesienią ambrowce przyciągają wzrok intensywnym przebarwieniem liści – od ognistych czerwieni, przez pomarańcze, aż po głęboki fiolet. Sadzonka posadzona na skwerze ma ok. 4 metrów wysokości i obwód pnia 16–18 cm.
Oskar Bąk/mp





