Prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim otrzyma pięcioprocentową podwyżkę. Magistrat tłumaczy, że przegłosowana w czwartek uchwała w dużej mierze porządkuje kwestie zarobkowe.
– Myślę, że przegłosowana uchwała nie dotyczy podwyżek. Od 1 stycznia weszła w życie nowelizacja obejmująca dietę radnych. Teraz zacznie obowiązywać nowelizacja odnosząca się do burmistrzów, wójtów i prezydentów. Uchwała porządkuje ustalenia i wynagrodzenia – wskazał Marcin Stefański, radny Sopotu.
– Tych podwyżek dużo mamy różnych. Ktoś powiedziałby sitwa, myślę, że takiego słowa można użyć – mówi Jakub Świderski, radny Sopotu z Prawa i Sprawiedliwości. – Wszyscy zrzucimy się na wyższą pensję dla prezydent Sopotu. Podwyżek jest mnóstwo, aby Czarzyńska-Jachim zarabiała więcej. Oczywiście nie jest tak, że wszystkie środki idą na zarobki prezydent Sopotu. W dużej mierze musimy pokryć także długi, które generuje prezydent Sopotu poprzez swoje nieodpowiedzialne decyzje, które po prostu spowodują, że miasto się zadłuża, a nie powinno – dodaje.
Oprócz tego na dzisiejszej sesji przegłosowano podwyżkę podatku od nieruchomości o niespełna pięć procent. Wzrosła również opłata uzdrowiskowa.
– Jest to wynik zmian wprowadzonych przez ministra finansów, który zezwala miastom na ustalanie tych stawek – mówi Mirosław Goślicki, skarbnik Sopotu. Wzrastają one o 4,5%, tyle ile wyniosła inflacja między tym półroczem, a półroczem ubiegłorocznym. I to o taki wskaźnik tylko podwyższamy. Czyli to jest to nie jest podwyżka stawek, to jest, że tak powiem, wyrównanie o wskaźnik inflacji – dodaje.
Oskar Bąk/mk





