Radna Cisoń po incydencie z taksówkarzem: „Nic nie tłumaczy mojego zachowania”

Radna Sylwia Cisoń przemawia na Radzie Miasta Gdańska (fot. gdansk.pl/Dominik Paszliński)

Radna Sylwia Cisoń pojawiła się na sesji Rady Miasta Gdańska. To pierwsze publiczne wystąpienie od czasu incydentu z 12 września. Wówczas doszło do kłótni z ukraińskim kierowcą taksówki, a radna wypowiedziała wulgarne słowa w kierunku mężczyzny.

O sprawie informowaliśmy >>>TUTAJ. Po niemal dwóch miesiącach od tamtego wydarzenia radna Cisoń zdecydowała się powrócić do działalności publicznej. Jednocześnie ogłosiła, że nie ma zamiaru zrzekać się swojego mandatu. Dodatkowo zapowiedziała, że nadal będzie angażować się w sprawy kobiet czy obcokrajowców oraz kwestie internetowego hejtu.

– Zabrałam głos na sesji w sprawie sytuacji z 12 września, aby zaznaczyć, że był to osobisty konflikt, a nie zdarzenie o charakterze narodowościowym. Nie będę wyjaśniać mojej reakcji, ponieważ jestem świadoma, że nic nie tłumaczy mojego zachowania, niezależnie od tego, co się wydarzyło przed i po fragmencie nagrania, które zostało upublicznione – wskazała radna.

Klub Koalicji Obywatelskiej przekazał, że wystąpienie radnej Cisoń skierowane było do wyborców, którzy są zawiedzeni jej postawą. Jak poinformował przewodniczący Koalicji Obywatelskiej Cezary Śpiewak-Dowbór, Sylwia Cisoń pozostaje zawieszona w klubie i partii.

Prokuratura umorzyła sprawę z zawiadomienia gdańskiej radnej, która twierdziła, że została zaatakowana przez taksówkarza z Ukrainy. Śledztwo przeciwko radnej dotyczące znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej jest w toku. Zobacz: Postępowanie ws. ataku na radną umorzone. W wojnie na oskarżenia 1:0 dla taksówkarza.

Oskar Bąk/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj