Uważają, że NFZ to „dziurawe wiadro”. Działacze Konfederacji chcą zmian na wzór Niemiec i Japonii

(fot. Radio Gdańsk/Mateusz Czerwiński)

Dosypywanie pieniędzy do dziurawego wiadra nie naprawi upadającej służby zdrowia – biją na alarm pomorscy działacze Konfederacji. Ich zdaniem odwoływanie planowych zabiegów, rosnące kolejki do lekarzy specjalistów i sukcesywne zadłużanie NFZ to efekt braku strategii dla tego obszaru od ponad 20 lat.

Dominik Mazur z pomorskich struktur Konfederacji stwierdził, że „rozwiązaniem problemu mogłaby być częściowa prywatyzacja systemu ochrony zdrowia”.

– Prywatyzacja służby zdrowia ma miejsce w Japonii, Niemczech lub innych krajach. Są tam usługodawcy, którzy umożliwiają dostęp do lekarza. NFZ aktualnie można by potraktować jako monopol – podkreślił Mazur.

MILIARDY ZŁOTYCH NA SŁUŻBĘ ZDROWIA

W 2020 roku bieżące wydatki na ochronę zdrowia pochłonęły 150 miliardów złotych, a w ubiegłym roku 293 miliardy złotych.

– System obciążyły darmowe świadczenia dla Ukraińców. Doszło do obciążenia budżetu państwa na 4 miliardy złotych w okresie od lutego 2022 roku do września 2024 roku. Zwiększyły się także drastycznie kolejki do lekarzy – zaznaczył Mateusz Gudaniec z Ruchu Narodowego.

Zdaniem przedstawicieli Konfederacji naprawy systemu ochrony zdrowia powinien się podjąć całkowicie apolityczny zespół złożony wyłącznie z osób związanych z branżą medyczną.

Mateusz Czerwiński/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj