W sobotę, po latach intensywnych prac konserwatorskich i konstrukcyjnych, nawa południowa bazyliki św. Mikołaja w Gdańsku została ponownie otwarta dla wiernych. Podczas uroczystej mszy św. dominikanie podkreślali, że ratowanie świątyni stało się także doświadczeniem budowania Kościoła jako wspólnoty.
Przeor klasztoru dominikanów w Gdańsku o. Michał Osek zaznaczył, że sobotnia uroczystość inaugurująca otwarcie nawy południowej oznacza powrót do świątyni w jej pełnym kształcie.
– To było sześć lat intensywnych prac remontowych, które wymagały ogromnego wysiłku, czasu oraz zaangażowania wielu osób – mówił w czasie liturgii.
Wyraził wdzięczność osobom i instytucjom, które wspierały ratowanie bazyliki – architektom, inspektorowi nadzoru budowlanego, badaczom historii obiektu, konstruktorom, firmie budowlanej odpowiedzialnej za realizację prac. Szczególne podziękowania skierował też do parafian, sąsiadów, darczyńców.
PĘKNIĘCIA JAKO SYMBOLICZNA OPOWIEŚĆ
Podczas homilii prowincjał Polskiej Prowincji Dominikanów o. Łukasz Wiśniewski podkreślał, że walka o bazylikę nie była jedynie zmaganiem o zachowanie zabytkowych murów i sklepień, lecz stała się doświadczeniem budowania Kościoła jako wspólnoty osób, relacji i odpowiedzialności.
– Prace w Mikołaju trwały sześć lat. Przez dwa lata kościół był całkowicie zamknięty, a przez kolejne cztery zamknięta pozostawała nawa południowa. Zamknął się kościół z kamienia i cegły, aby mógł otworzyć się Kościół ducha. Było to zaproszenie, by doświadczyć Kościoła jako wspólnoty wiary, miłości i wielkoduszności – wskazywał.
O. Wiśniewski podkreślił, że pęknięcia i rany Kościoła nie są powodem do odejścia, lecz wezwaniem do odpowiedzialności i naprawy.
– Sześć lat temu zauważyliśmy, że nasz Mikołaj zaczyna pękać. Stało się to symboliczną opowieścią o tym, czym jest Kościół. W naszym Kościele są pęknięcia i rany, jest grzech i zgorszenie. Widząc to wszystko, można się odwrócić i powiedzieć: to nie moja sprawa. Byłaby to jednak forma dezercji z własnego domu i poszukiwanie idealnego świata, który nie istnieje. Można jednak przyjąć inną, dojrzalszą postawę – uznać te rany za swoje, jako wspólny ból i wspólną troskę – zaznaczył duchowny.
WYJĄTKOWA LITURGIA
Uroczystej liturgii towarzyszyła wyjątkowa oprawa muzyczna. Wykonano skomponowaną specjalnie na tę okazję „Mszę zorzy” autorstwa Faustyny Hinc. Wierni mogli wysłuchać także „Preludium na organy” Philipa Glassa w wykonaniu Macieja Jachimowicza, organisty bazyliki.
Po mszy dominikanie zaprosili wszystkich zgromadzonych na poczęstunek oraz koncert zespołu Wah Wah Brass, który odbył się na dziedzińcu klasztoru.
W niedzielę, 21 grudnia, o godz. 11:30 metropolita gdański abp Tadeusz Wojda odprawi w bazylice Eucharystię w intencji dobroczyńców.
OBAWA PRZED KATASTROFĄ
Położony w sercu Gdańska zabytkowy kościół św. Mikołaja został w całości zamknięty jesienią 2018 r. w obawie przed katastrofą budowlaną. Decyzję podjęto po tym, jak zaobserwowano tam liczne, szybko postępujące spękania sklepień i ścian oraz miejscowe zapadanie się posadzki w nawie południowej.
W ratowanie świątyni zaangażowało się wiele instytucji państwowych, samorządy, konserwatorzy, architekci, inżynierowie, wierni. Konstrukcję zabytku udało się wzmocnić na tyle, że w sierpniu 2020 roku możliwe było jego częściowe otwarcie. Do użytku oddana została wówczas nawa główna, nawa północna i prezbiterium.
Podczas prac remontowych dokonano kilku odkryć. Na przykład w krypcie pod Salą Duszpasterską odnaleziono papieskie regalium – umbraculum, które jest formą liturgicznego parasola będącego symbolem papieskiej władzy. Natrafiono na freski, odsłonięto także pierwotny portal prowadzący do zakrystii i ślady dawnych sklepień w tym pomieszczeniu.
PAP/mk





