Choroby wirusowe a nie grzybicze, to obecnie najczęstsze schorzenia, którymi można zarazić się na basenie – mówiła w audycji medycznej Radia Gdańsk dr n. med. Ewa Zarazińska, specjalistka dermatologii i wenerologii ze szpitala Copernicus w Gdańsku. Podkreślała, że ostatnio często pojawia się wirus mięczaka zakaźnego, na który narażone są zwłaszcza niemowlęta i małe dzieci. – Rodzice chcą oswajać dzieci z wodą i często po 2-3 pobytach na basenie trafiają do lekarza ze zmianami guzkowatymi na ciele – mówiła lekarka w rozmowie z prowadzącą audycję Joanną Matuszewską.
Mięczak zakaźny powoduje guzkowate zmiany na skórze. – Mają one wygląd wypukłej połowy perełki z wgłębieniem w centrum. Jeśli jest ich więcej konieczny jest pobyt w szpitalu, bo czasem potrzebny jest zabieg wyłyżeczkowania zmian – tłumaczyła dr Ewa Zarazińska.
Dermatolog podkreślała, że na basenie można też zarazić się wirusem HPV. – Ten wirus ma wiele odmian, jedna z nich powoduje brodawki zwane kurzajkami. Wystarczy, że jedno dziecko w klasie ma brodawkę na stopie, a w któtkim czasie może zarazić inne dzieci i pozostałych użytkowników pływalni – mówiła lekarz.
Dodała, ze rodzice powinni oglądać zwłaszcza stopy dzieci i szybko reagować. – Leczenie jest trudne, bo brodawki nie poddają się tradycyjnym metodom. Są m.in bardzo często oporne na wymrażanie.