Nastolatek potrzebuje granic, które wyznaczą mu dorośli. Jeśli nic się od niego nie wymaga, to może czuć się dla rodziców nieważny. Trzeba o tym stale rozmawiać, bo to w młodym człowieku buduje poczucie bezpieczeństwa, mówił w Radiu Gdańsk Zygmunt Medowski, terapeuta młodzieży ze Stowarzyszenia Mrowisko w Gdańsku. – Wyjaśnienie, dlaczego stawia się mu takie a nie inne wymagania, pomoże mu się z nimi pogodzić. Dla przykładu na stwierdzenie, „rodzice Janka pozwalają mu wracać po północy”, nie ma właściwie żadnego kontrargumentu poza powiedzeniem, że dziecko jest dla nas ważne. Mówmy synowi czy córce, że ich kochamy, że się martwimy o nich i to, że rodzice kolegów postępują inaczej nas nie przekonuje – tłumaczył terapeuta w rozmowie z Joanną Matuszewską.
Zygmunt Medowski dodał, że jeśli rodzice chcą wiedzieć coś więcej o swoim nastolatku, który w okresie dojrzewania nie jest szczególnie skory do zwierzeń, muszą dać mu dostęp do wiedzy o sobie. – Tłumaczmy, że ludzie którzy się kochają, którzy są rodziną wiedzą o sobie dużo, bo na tym polega bliskość. Dajmy dziecku dostęp do siebie, nie mówmy nastolatkowi kiedy o coś pyta, że „dowie się jak dorośnie”, albo „nie zawracaj głowy, to nie twoja sprawa”.