Dziś Światowy Dzień Walki z Rakiem. „Wciąż pokutuje mit, że skoro nic nie boli, nie ma potrzeby się badać”

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)

Trzeba prowadzić szeroko zakrojone akcje uświadamiające, żeby pacjenci zgłaszali się na badania profilaktyczne, nawet jeśli nie mają żadnych objawów. Nadal pokutuje mit, że skoro nic nie boli, to nie trzeba iść do lekarza – podkreśla dr Andrzej Kupilas, urolog ze Szpitala Miejskiego numer cztery w Gliwicach.

4 lutego jest obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Rakiem, ustanowiony w 2000 roku podczas Światowego Szczytu Walki z Rakiem w Paryżu. Co roku z tej okazji jest organizowanych wiele wydarzeń i spotkań nawiązujących do tematyki chorób nowotworowych czy profilaktyki raka – choroby, podczas której komórki w ciele rozrastają się w niekontrolowany sposób, powodując guzy mogące rozsiewać się do różnych organów. W Europie nowotwory są główną przyczyną zgonów.

Doktor Andrzej Kupilas, ordynator Oddziału Urologii i Urologii Onkologicznej Szpitala Miejskiego numer cztery w Gliwicach, uważa, że Dzień Walki z Rakiem powinien być też dniem walki z mitami. Podobnie jak inni lekarze, od lat zmaga się z fałszywym przekonaniem, że skoro nic nie boli, nie trzeba iść do lekarza.

– Spotykam się z tym mitem od początku kariery zawodowej. Na szczęście z roku na rok jest on coraz rzadziej wyrażany przez pacjentów, aczkolwiek, niestety, wciąż jest. Widać to u mężczyzn przyprowadzanych przez żony czy partnerki – wskazuje.

NIE ZANIEDBYWAĆ PROFILAKTYKI

Jeśli chodzi o onkologię urologiczną, lekarze apelują, zwłaszcza do mężczyzn po 50. roku życia, żeby nie zaniedbywali profilaktyki, zwłaszcza, jeśli chodzi o raka prostaty.

– To największa plaga, jeśli chodzi o nowotwory w urologii. Jeśli chodzi o zachorowalność u mężczyzn po 50. roku życia, znajduje się na pierwszym miejscu – podkreśla dr Kupilas.

NOWOTWORY UKŁADU MOCZOWEGO

Lekarz zaznaczył, że nie można zapominać o innych nowotworach układu moczowego: pęcherza, nerki oraz jądra, w przypadku którego szczyt zachorowań przypada na okres pomiędzy 25. a 35. rokiem życia. Specjaliści zwracają uwagę młodym mężczyznom, jak ważne jest samobadanie jąder.

– Minusem tych nowotworów, które są rzadsze w urologii, jest brak badań przesiewowych, jak ma to miejsce w przypadku raka prostaty, sutka czy szyjki macicy. W związku z tym te nowotwory nie zawsze są wykrywane na czas. To rzecz, nad którą trzeba się pochylić. Moim zdaniem trzeba prowadzić szeroko zakrojone akcje uświadamiające, żeby pacjenci zgłaszali się na badania profilaktyczne, nawet jeśli nie mają objawów, kiedy już przychodzi ten czas, gdy powinniśmy sobie zrobić USG czy badania profilaktyczne krwi – apeluje specjalista.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj