Przewodniczący gdańskich radnych Platformy Obywatelskiej Piotr Borawski złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Gdańska w związku z fuzją Lotosu z Orlenem. Zrobił to w porozumieniu z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem. Na wniosek pozytywnie odpowiedział przewodniczący rady Bogdan Oleszek. Radni zbiorą się w najbliższy piątek w południe.
We wtorek podpisano list intencyjny w sprawie połączenia obu koncernów. Przeciwni temu są pomorscy politycy Platformy Obywatelskiej. Szef klubu gdańskich radnych PO Piotr Borawski złożył w środę we współpracy z prezydentem Gdańska wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady. Jego zdaniem fuzja spółek to zła decyzja dla Gdańska i regionu. Uzasadnienie wniosku przedstawił podczas spotkania z mediami w siedzibie Rady Miasta Gdańska.
– Grupa Lotos to największa firma na Pomorzu i w Gdańsku. Jest nie tylko wielkim pracodawcą, ale też hojnym mecenasem kultury i sportu. Płaci duże podatki, które są udziałem miasta Gdańska oraz samorządu. Obawiamy się, że po podpisaniu wszystkich dokumentów o fuzji siedziba firmy zniknie z Gdańska – mówił Piotr Borawski. – Jesienią ubiegłego roku zostaliśmy oszukani przez rząd Beaty Szydło. Zarówno Rada Miasta Gdańska w październiku jak i sejmik województwa pomorskiego podjęły uchwały ws. konsolidacji rynku paliwowego. Uzyskaliśmy informacje, że taka fuzja nie jest planowana. Kilka miesięcy później podpisano list intencyjny. Apelujemy o jak najszybsze zwołanie sesji Rady Miasta Gdańska. Chcemy apelować do premiera Morawieckiego oraz parlamentarzystów ziemi pomorskiej aby zapobiec tej fuzji – dodał radny.
WPŁYWY Z PODATKÓW DLA MIASTA
Piotr Borawski zwraca uwagę na przychody z podatków, które miasto czerpie dzięki Grupie Lotos. – Miasto partycypuje w podatku od firm, czyli w CIT, na poziomie ok. 8 proc., region na poziomie ok. 15 proc. Zwracam uwagę, że miasto partycypuje w ponad połowie podatku dochodowego PIT od osób fizycznych. Administracja związana z funkcjonowaniem grupy kapitałowej zniknie. One przejdą do Płocka lub do Warszawy i te podatki odpłynął. Zwróciłem się do skarbnik miasta aby przygotowała zestawienie możliwych strat dla miasta – mówił przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Radny obawia się również, że fuzja dwóch dużych koncernów paliwowych może oznaczać monopolizację rynku.
WPŁYW NA FUZJĘ
Przewodniczący klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski zwraca uwagę, że list intencyjny nie przesądza o ostatecznej formie fuzji. – Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości jeszcze nie ma w tej sprawie stanowiska, będziemy się nad nim zastanawiać przed sesją. Pragnę zauważyć, że gdy walczyliśmy aby Lotos był Polski, wówczas PO z jej liderem nie wykluczali, że jej właściciel będzie nawet rosyjski. Dzisiaj cieszymy się, że jest polski – mówi Kazimierz Koralewski. – Jako politycy z Pomorza chcielibyśmy, żeby korzyści z firmy zostały na Pomorzu. Przy fuzji kapitałowej można mówić o daleko idącym procesie integracji. Będziemys starać się oddziaływać na ten proces – zapowiada radny.
Kazimierz Koralewski zwraca uwagę na interes Skarbu Państwa. – Stamtąd wiele funduszy trafia również do Gdańska. Nie chcemy by tych pieniędzy nie było. Jeśli mówimy o korzyściach w Gdańsku to pamiętajmy, że fundusze centralne wpływają też bezpośrednio do Gdańska. Warto zabiegać o to by te środki nadal wpływały jak najszerszym strumieniem. Pomorze otrzymuje ogromne pieniądze m.in. od rządu. Jeżeli rząd uważa, że te środki powinny pochodzić ze spółek Skarbu Państwa, to będziemy się cieszyć jeśli te środki będą do nas wracać. Dzisiaj mamy rynek handlowy. Jeśli nasze hurtownie podniosłyby ceny spowodowałoby to import paliw po konkurencyjnych cenach. Rynek jest otwarty i konkurencyjny. Nawet jeden podmiot będzie musiał stabilizować ceny na odpowiednim rynkowym poziomie – dodaje przewodniczący klubu radnych PiS.
Rada Miasta Gdańska zbierze się w piątek 2 marca w 12:00.