Oczekujemy od Niemiec jasnej i niezwłocznej odpowiedzi na wysłaną przez stronę polską notę dyplomatyczną. Na razie nie ma deklaracji, by rozpocząć dialog czy negocjacje. Myślę natomiast, że to jest pewien proces i strona niemiecka musi zrozumieć, że ta sprawa jest nieuregulowana – powiedział wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
Arkadiusz Mularczyk jest też pełnomocnikiem rządu ds. reparacji wojennych. W tym tygodniu, od 5 do 7 grudnia, przebywał w Berlinie, gdzie odbył szereg spotkań.
– Doszło do co najmniej trzech spotkań z przedstawicielami rządu, zarówno sekretarzami stanu w MSZ, jak i z minister budownictwa, która jest bliskim współpracownikiem kanclerza Olafa Scholza. To były ważne i dobre spotkania, mimo że tematy były trudne – powiedział Mularczyk w Programie Pierwszym Polskiego Radia. – Uczestniczyłem też w spotkaniu z premierem Brandenburgii. Zwróciłem się do moich rozmówców, że oczekujemy jasnej odpowiedzi na notę dyplomatyczną i że prosilibyśmy, aby ta odpowiedź nastąpiła niezwłocznie – zaznaczył.
„NIEMCY MUSZĄ ZROZUMIEĆ, ŻE SPRAWA JEST NIEUREGULOWANA”
Dopytywany, jak przedstawiciele niemieckiego rządu odnosili się do kwestii reparacji odparł, że „nie było jasnej deklaracji”. – Odniosłem jednak wrażenie, że strona niemiecka jest gotowa do dialogu, ale oczywiście myślę, że musimy też naszą aktywność w Niemczech zwiększyć poprzez większą działalność informacyjną: spotkania, konferencje, eventy, publikacje prasowe – powiedział.
Wiceminister pytany czy ze strony niemieckich polityków jest wola do dyskusji ws. reparacji, powiedział, że „na razie nie ma takiej deklaracji, żeby rozpocząć dialog, rozmowy czy negocjacje”. – Natomiast myślę, że to jest pewien proces i strona niemiecka musi zrozumieć, że ta sprawa jest nieuregulowana. My to w Polsce wiemy, natomiast oni tego nie wiedzą – powiedział Mularczyk. Według niego, polityka historyczna Niemiec tak kształtowała świadomość Niemców, że wypierali oni z niej fakty, o których chcieliby zapomnieć.
– My dzisiaj tę narrację, którą Niemcy przez dekady budowali, łamiemy. Dzisiaj Niemcom trudno to zrozumieć, trudno to wyjaśnić; muszą sami zmierzyć się z własną historią. My pokazujemy, że Polska była krajem potwornie zniszczonym, wymordowano miliony Polaków i że Polacy nigdy nie dostali żadnych świadczeń z tego tytułu. Byliśmy dyskryminowani, inne narody, nacje otrzymywały świadczenia i reparacje, a my nie – powiedział.
Mularczyk zaznaczył jednocześnie, że Polska wysłała ponad 50 not do naszych partnerów, sojuszników, i sprawa dotycząca reparacji jest umiędzynarodowiona. Przyznał, że reakcje są pozytywne i jest duże zrozumienie dla działań Polski.
MIEJSCE UPAMIĘTNIENIA POLSKICH OFIAR W STOLICY NIEMIEC?
Mularczyk był też pytany o kwestię upamiętnienia w Berlinie polskich ofiar niemieckiej okupacji. – Oglądałem dwa miejsca, one są rozważane w decyzjach niemieckiego rządu. Jedno z nich jest w centrum Berlina. Będziemy się skłaniać do tego, aby to było miejsce godne, a nie na jakimś uboczu. Będziemy chcieli, aby było to miejsce w centrum Berlina – powiedział.
Przypomnijmy, że 1 września br. zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, z którego wynika, że ogólna kwota strat to ponad 6 bilionów 220 miliardów zł 609 mln zł. Raport przygotował działający w poprzedniej kadencji parlamentu zespół, którym kierował Mularczyk.
PAP/raf